Po roku w schronisku psa spotkał prawdziwy cud. Sam personel nie może w to uwierzyć
Korto, który okazał się Pimpkiem ponad rok spędził w schronisku w Toruniu. Losem starszego pieska nikt poza pracownikami się nie interesował. Wolontariusze błagali, choć o tymczasowy dom dla pociesznego zwierzaka. Mimo dużego odzewu Korto nie znalazł nowych opiekunów. Niespodziewanie odezwała się rodzina, która zaskoczyła swoją historią nawet pracowników schroniska. O takim happy endzie marzy każdy pies.
Nie wszyscy zgłaszają się po zagubione czworonogi
Mieszkające w schronisku psy i koty każdego dnia liczą na to, że znajdą nowy dom. Czekają, aż pojawi się człowiek, który pokocha je za krzywe ucho, brak łapki lub śmieszną minkę. Część zwierząt, które znalazły się w schroniskowych klatkach, nie zostało celowo porzucone. Placówki pełne są historii zaginionych czworonogów, które uciekły, zgubiły się lub przestraszyły huku petard. Niestety nie wszystkim udaje się odnaleźć ukochanego właściciela.
Korto przybył do schroniska w Toruniu ponad rok temu. Niestety nie posiadał ani czipa, ani obroży z adresatką. Nie udało się przez to namierzyć właściciela czworonoga. Podczas odbywania kwarantanny również nikt nie zgłosił się po swojego zagubionego pupila. Trafił więc do schroniskowej klatki. Niestety nikt nie zwracał uwagi na starszego, schorowanego pieska. Wolontariusze robili co w ich mocy, aby znalazł dobry dom. Zwierzę czekał jednak zupełnie inny los.
Pracownicy schroniska starali się znaleźć dla psa dobry dom
Stan zdrowia schroniskowego pieska wymagał pilnej interwencji medycznej. Schorowane stawy czworonoga uniemożliwiały mu swobodne poruszanie się. Piesek przeszedł potrzebną dla zdrowia operację. Wolontariuszom bardzo zależało, aby znalazł dobry dom, w którym mógłby wrócić do pełni sił. Niestety rodzina, która zainteresowała się pieskiem, zrezygnowała z niego w ostatniej chwili.
Pracownicy schroniska ponowili w sieci apel o adopcję pociesznego czworonoga. Liczyli na to, że kogoś zachwyci jego siwy pyszczek , krzywe łapki i zbyt długi tułów w stosunku do reszty ciała. Po opublikowaniu ogłoszenia wydarzył się cud, na który nawet opiekujący się czworonogiem pracownicy nie byli gotowi.
Korto okazał się Pimpkiem. Zaginiony pies odnalazł swoją prawdziwą rodzinę
Do schroniska zgłosiła się rodzina, która od ponad roku szukała swojego ukochanego pupila, który zaginął. Korto, a tak naprawdę Pimpuś dzięki ogłoszeniom zamieszczanym przez wolontariuszy został odnaleziony przez swoich prawdziwych opiekunów. Takiego obrotu spraw nie spodziewali się nawet pracownicy schroniska.
Nagranie z pierwszego spotkania rodziny z czworonogiem jest niesamowitym obrazem miłości zwierzęcia do swojego opiekuna. Właścicielka psa przez ponad rok, każdego dnia wierzyła, że jej przyjaciel się odnajdzie i wróci do domu. O takim szczęśliwym zakończeniu marzy każdy zagubiony pies , który stracił swoją ukochaną rodzinę .
Źródło: facebook/ Schronisko dla Zwierząt Toruń