Swiatzwierzat.pl Psy Nikt nie przypuszczał, że pies myśliwski skończy w ten sposób. Znaleziono go dopiero po wielu latach
YouTube, CanvaPro

Nikt nie przypuszczał, że pies myśliwski skończy w ten sposób. Znaleziono go dopiero po wielu latach

1 lutego 2024
Autor tekstu: Julia Bogucka

Choć minęło już ponad 40 lat od tajemniczego odkrycia drwali ze stanu Georgia w USA, do dziś jego okoliczności szokują. Odnaleziona w pniu dębu mumia psa myśliwskiego mogła przyprawić o zawał serca, dziś jednak jest eksponatem w jednym z muzeów. Poznajcie historię Stuckiego. Jak on się tam znalazł?

Niezwykłe odkrycie drwali

Niesamowita historia przytrafiła się drwalom z Georgia Kraft Corp. w latach 80. ubiegłego wieku. Grupa osób zajmowała się właśnie wycinką drzew w dębowym zagajniku , kiedy napotkał ich zdumiewający widok. Choć był to dzień jak każdy inny i najciekawszymi znaleziskami były ptasie gniazda lub zgubione przez ludzi przedmioty , tego odkrycia nie zapomną do końca życia.

Jak się okazało, w pniu dębu kasztanowatego przebywało… zwierzę . Na podstawie analizy stwierdzono, że najpewniej był to pies myśliwski, który jeszcze dekadę wcześniej zajmował się polowaniem na niewielką zwierzynę . Podejrzewa się, że ścigał wiewiórkę lub szopa, kiedy utknął we wnętrzu drzewa.

Znaleźli kota z chipem, to, co usłyszeli po wybraniu numeru, sprawiło, że zaniemówili. "Nasze serca pękły"
Wystawiła przed domem tabliczkę, chodziło o smutnego kundelka. Teraz nie może się opędzić od sąsiadów

Co się stało ze psem?

Choć pies — ochrzczony imieniem Stuckie , nawiązującego do warunków, w jakich został odkryty, (od ang. s tuck — utknąć ) — od co najmniej kilku lat musiał być martwy, został idealnie zmumifikowany w pniu dębu. Do dziś zagadką pozostaje, co dokładnie sprawiło, że został utrzymany w takim stanie . Wydaje się oczywiste, że zwierzę powinno zostać zjedzone przez inne lub zwyczajnie rozłożyłoby się na przestrzeni lat.

Podejrzewa się, że specjalne warunki wytworzone w tym miejscu pomogły ciału Stuckiego przetrwać. Pierwszym czynnikiem był tak zwany “ efekt kominowy ” w pniu, dzięki któremu powietrze przepływało w górę i nie rozprzestrzeniło zapachu martwego zwierzęcia po okolicy. Po drugie, dąb wydzielił kwas taninowy , który w pewien sposób zakonserwował ciało psa i zapobiegł jego rozkładowi.

Stuckie stał się eksponatem

Znalezisko drwali nie pozostało w ukryciu . Pień z ciałem zwierzęcia został przetransportowany do muzeum, gdzie można oglądać go do dziś. Działalność instytucji dotyczy przetwórstwa drewna, leśnictwa oraz dzikiej przyrody , dlatego ten eksponat idealnie tam pasuje.

Jeśli chcielibyście zobaczyć Stuckiego, koniecznie wybierzcie się do Southern Forest World Museum umiejscowionego w USA, w stanie Georgia. Miejsce do dziś przyciąga wielu turystów, a zmumifikowany psiak przebywający w leśnym grobowcu jest jedną z jego głównych atrakcji.

"Familiada": Małe, ale niebezpieczne zwierzę. Ta odpowiedź wywołała salwę śmiechu
Monitoring w szkole zarejestrował wtargnięcie. "Dzikus" zupełnie nie krępował się przed kamerami
Obserwuj nas w
autor
Julia Bogucka
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy