Monitoring w szkole zarejestrował wtargnięcie. "Dzikus" zupełnie nie krępował się przed kamerami
Tajemniczy gość wpadł do szkoły, gdzie zarejestrowały go kamery monitoringu. Nauczyciele niemal od razu zostali poinformowani o wtargnięciu. Cwany osobnik okazał się pilnym uczniem i nie miał zamiaru opuścić budynku.
Nieplanowany gość. Nauczyciele otrzymali pilną wiadomość
W pewne sobotnie popołudnie nauczycielka, która cieszyła się swoim zasłużonym weekendem, otrzymała niepokojącą wiadomość. Asystent dyrektora szkoły poinformował wszystkich nauczycieli, że w szkole pojawił się intruz.
Dzikie zwierzę dostało się do szkoły przez otwór wentylacyjny umieszczony w dachu i postanowiło zwiedzić budynek. Wyraźnie zainteresowany odwiedzający szukał zajęć dla siebie, ale miał pecha, bo była sobota i niestety wszyscy nauczyciele byli poza miejscem pracy, a lekcje miały się zacząć dopiero w poniedziałek.
Płatny urlop po stracie zwierzaka wejdzie w życie? Weterynarz zwraca się do pracodawców Otworzyła cukierka i ją zatkało. To wcale nie była słodka niespodzianka, producent odpowiadaIntruz postanowił się rozgościć. Szukał dla siebie zajęć
Nauczyciele otrzymali w wiadomości informacje, że mają się trzymać z daleka od budynku, dopóki intruz nie zostanie schwytany. Wszyscy sądzili, że problem szybko uda się rozwiązać, jednak nieproszony gość miał zupełnie inne plany. Niezapowiedziany gość, który okazał się uroczym szopem, nie był zainteresowany opuszczeniem szkoły. Sprytnie unikał pułapek, które zastawiali na niego chcący go złapać ludzie.
Pracownicy szkoły mieli nadzieję złapać spryciarza, zanim w poniedziałek do szkoły na zajęcia będą musieli wrócić uczniowie, ale szop ich przechytrzył.
Nieplanowany dzień szopa pracza. Szkoła została zamknięta
W niedzielę nauczyciele otrzymali kolejną wiadomość z informacją, że szopy są trudniejsze do schwytania, niż pierwotnie zakładano, przez co poniedziałkowe zajęcia zostają odwołane. Cała ta sytuacja wywołała wiele radości zwłaszcza wśród uczniów. Postanowili nazwać ten dzień dniem szopa pracza i wykorzystać go na przyjemności.
Szop, który podarował dzień wolny nauczycielom nie był tak zadowolony jak oni. Niestety mimo swoich wysiłków wpadł w pułapkę i został złapany. Pozostawił jednak po sobie trwały ślad. Jak każdy nowy uczeń podpisał się na szkolnych murach, niszcząc ząbkami materiały dydaktyczne. Sprytny włamywacz został wywieziony i wypuszczony w bezpiecznym miejscu z dala od szkoły.
Źródło: źródło: tiktok/balancetheteacherlife