Myśleli, że to szczur ukrywa się pod autem, prawda była inna. "Słodki zwierzaczek był nieco zafrasowany"
Zwierzęta bywają znacznie sprytniejsze od ludzi. Wielu osobnikom ciekawym świata udaje się uciec nawet z profesjonalnie zabezpieczonych wybiegów . Zdarza się, że upilnowanie niesfornego pupila okazuje się dużo trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Dlatego na ulicach miast można spotkać gatunki, które powinny być zamknięte w domu. Kilka dni temu, małego uciekiniera znaleźli mieszkańcy Białołęki. Na początku ludzie myśleli, że to szczur. Szybko okazało się, że są w błędzie. Chowający się między samochodami okaz potrzebował pomocy.
Mieszkańcy myśleli, że natknęli się na szczura
Szczury nie są mile widzianymi zwierzętami w okolicach bloków mieszkalnych. Widok nawet jednego osobnika budzi obawy związane z nadejściem plagi gryzoni , która może zmienić codzienność w walkę o przetrwanie. Dlatego 8 sierpnia bieżącego roku, mieszkańcy ulicy Żeglugi Wiślanej w Białołęce , po zauważeniu maleńkiego stworzenia chowającego się pod zaparkowanymi samochodami poczuli niepokój.
Ich obawy szybko zostało rozwiane. Okazało się, że zwierzę, które usiłuje znaleźć schronienie, nie ma nic wspólnego ze szczurem. To był gatunek, który nigdy nie powinien był się znaleźć w centrum miasta. Maluch potrzebował pomocy.
Szczur okazał się być zupełnie innym zwierzątkiem
Zwierzak, który w pierwszej chwili został wzięty za szczura, w rzeczywistości okazał się być świnką morską. Była oswojona, ale też bardzo przestraszona. Widać było, że nie jest przyzwyczajona do życia w warunkach, w których ją znaleziono.
Na szczęście, szybko udało się ją złapać . Na wolności nie miała zbyt dużych szans na przetrwanie. Szczególnie w ruchliwym mieście, chowając się wśród zaparkowanych aut.
Zajęli się nią funkcjonariusze z Ekopatrolu. Rudo-czarno-białe zwierzątko zostało zabezpieczone i przetransportowane do ludzi, którzy wiedzieli, jak się nim zająć.
Świnka morska jest już bezpieczna
Funkcjonariusze z ekopatrolu zawieźli małą znajdę do lecznicy weterynaryjnej, w której pracują lekarze wiedzący, jak pomóc gryzoniom w potrzebie.
Okazało się, że znalezionej śwince morskiej nic nie dolega . Jedyne co jej doskwierało, to duża dawka stresu, ale w bezpiecznym miejscu stopniowo się uspokajała. Po zbadaniu przekazano ją do fundacji zajmującej się opieką nad domowymi gryzoniami.
Mamy nadzieję, że świnka morska komuś uciekła i jej właściciel w końcu ją znajdzie. Niestety, możliwe jest również to, że ktoś celowo wypuścił ją na wolność, bo chciał pozbyć się “niewygodnego problemu” .
Źródło: strazmiejska.waw.pl