Minęły 2 lata od zaginięcia jej kota. Nie mogła uwierzyć, co stało się tego wieczoru
Zaginięcie ukochanego pupila to dla każdego opiekuna trudny moment. Niektórzy, tak jak właścicielka kota o imieniu Nav, nie poddają się w poszukiwaniach zwierzaka i wierzą, że się odnajdzie pomimo mijających dni, miesięcy, a nawet lat. Kobieta nie spodziewała się jednak, że ta historia zakończy się w taki sposób. Opowiedziała o niej w mediach społecznościowych.
Kot zaginął 2 lata temu
Sian Elise Williams nie mogła pogodzić się z tym, że jej ukochany kot pewnego dnia zniknął po prostu bez śladu . Kobieta robiła wszystko by go odnaleźć. Nie tylko samodzielnie szukała go po okolicy, ale także rozwieszała ogłoszenia i publikowała jego zdjęcia w sieci na lokalnych grupach zrzeszających mieszkańców okolicy.
Mimo że do Sian nie odezwał się nikt, kto miałby jakiekolwiek wieści o jej mruczku, ta nigdy nie dopuszczała do siebie myśli, że być może już więcej go nie zobaczy . Choć nie zwątpiła w jego odnalezienie, w najśmielszych snach nie spodziewała się, że jego poszukiwania będą miały taki finał.
Po zmroku dostrzegła dziwny kształt, który miauczał
Mijały kolejne dni, a opiekunka kota wciąż wierzyła, że nadejdzie dzień, w którym ponownie spotka się ze swoim pupilem. Pewnego wieczoru, gdy panował już zmierzch, wyszła na podwórko, by wyrzucić śmieci . Była już przy koszu i dostrzegła szary kształt, który zaczął wydawać z siebie dziwne odgłosy. Dopiero po chwili zrozumiała, że to miauczenie kota . Wtedy nie kontrolując się, wymówiła imię swojego zaginionego mruczka.
Sian nie mogła uwierzyć w to co się wydarzyło później. Ku jej zdziwieniu po upływie kilku sekund zwierzę znalazło się tuż przy jej nodze . Wtedy zrozumiała, że stało się to, o czym marzyła od dwóch lat. Jej mruczek zachowywał się, jakby tęsknił równie mocno, jak kobieta. Nie przestawał ocierać się o jej nogi.
Opiekunka kota była tak samo szczęśliwa, co zaskoczona
Tym wspaniałym spotkaniem, szczęśliwa do granic możliwości kobieta musiała podzielić się w sieci. Internauci, którzy widzieli, jak bardzo stara się odnaleźć swojego pupila, nie kryli zadowolenia, że los ponownie ich połączył . Choć do tej pory nie wiadomo, co przez dwa lato działo się z mruczkiem o imieniu Nev , najważniejsze, że wrócił do domu cały i zdrowy.
Ta historia to dowód, by nie poddawać się i starać do samego końca. Bowiem Nev i jego opiekunka udowodnili na swoim przykładzie, że los potrafi zaskoczyć również w pozytywny sposób.