Małgorzata Rozenek sporo ryzykowała tym zdjęciem. Pochwaliła się nowym psem, już posypały się gromy
Nie milkną krytyczne komentarze po tym, jak Małgorzata Rozenek-Majdan poinformowała fanów o adopcji nowego zwierzęcia. Miłe wieści i urocze zdjęcie zeszły na drugi plan, kiedy internauci postanowili poinformować, że nie spodobał im się post celebrytki. Małgosia odpowiada i broni swojej decyzji. Kto ma rację – ona czy komentujący?
Małgorzata Rozenek-Majdan pokazała nowego psa. Internauci obrzucili ją wyzwiskami
Małgorzata Rozenek-Majdan , znana celebrytka i telewizyjna prezenterka, znów jest na ustach internautów. Tym razem emocje budzi nie jej nowy projekt czy stylizacja, lecz decyzja o przyjęciu nowego pupila do rodziny . Po tragicznej stracie ukochanej chihuahuy Franceski , Rozenek postanowiła zapełnić pustkę nowym czworonogiem.
Wstawiając zdjęcie z nowym podopiecznym nie spodziewała się, że posypią się gromy . Zamiast zachwytu nad uroczym pupilem, zobaczyła w komentarzach falę dosadnej krytyki. W czym zawiniła według internautów? Okazuje się, że pochodzenie pupila nie przypadło do gustu komentującym.
Małgorzata Rozenek-Majdan wzbudziła gniew wśród internautów. Chodzi o jej psa
Małgorzata Rozenek-Majdan zawsze otwarcie wyrażała swoją miłość do psów , traktując je jak pełnoprawnych członków rodziny. Nie bez powodu nazywana jest wielbicielką buldożków – w jej domu mieszkają aż trzy psiaki tej rasy. Po śmierci Franceski, najnowszym członkiem rodziny stał się jednak pies zupełnie innej rasy. Basset o imieniu William miał wypełnić pustkę po ukochanej suni.
Pojechaliśmy na wycieczkę, przywieźliśmy basseta w teczce. William, brakujące ogniwo Gangu Majdana. Przywitajcie go miło, to nie jego wina, że nie jest ze schroniska – napisała celebrytka.
Jednak to, co wydawało się być naturalnym krokiem dla kogoś tak oddanego zwierzętom jak Małgosia, szybko spotkało się ze sprzeciwem ze strony internautów. W komentarzach pod zdjęciem nowego pupila Rozenek-Majdan pojawiły się zarzuty, że celebrytka nie pomyślała o adopcji psa ze schroniska , tylko postawiła na hodowlę.
Małgorzata Rozenek-Majdan odpowiada internautom. Broni swojej decyzji
Prezenterka postanowiła wyjaśnić powody wzięcia zwierzęcia z hodowli, aniżeli adoptowania innego ze schroniska. W odpowiedzi na zarzuty internautów, wyjaśniła, że to nie jest jej pierwsze spotkanie z rasą bassetów i uargumentowała decyzję o adopcji Williama.
No więc słuchajcie, parę odpowiedzi dotyczących basseta. Otóż to nie jest moje pierwsze spotkanie z tą rasą, bo jako młoda dziewczyna miałam dwa bassety. Kocham tę rasę i zdaję sobie sprawę z jej wymagań, bo to nie jest rasa bardzo łatwa, każda ma swoje cechy charakterystyczne. Bassety mają ogromną osobowość, a to jest coś, co ja kocham w psach – broni się Rozenek.
Rozenek-Majdan podkreśliła również, że jej buldożki mają podobne charaktery, co bassety , dzięki czemu może korzystać z własnego doświadczenia w opiece nad nowym psiakiem. Wyjaśniła, że te rasy wymagają zrozumienia i cierpliwości . Są uparte i nie da się ich zmusić do czegoś, czego nie chcą robić. Według niej zadaniem tych ras psów jest "być pięknym i uroczym, i kompletnie bezużytecznym" .
Choć kontrowersje wokół tej decyzji nie milkną, Małgorzata Rozenek-Majdan trzyma się swojego wyboru i tłumaczy go swoją wielką miłością do psów i swoim doświadczeniem w opiece nad nimi. Czy nowy basset William zostanie zaakceptowany przez fanów i krytyków celebrytki? Czas pokaże, czy decyzja o adopcji nowego pupila przyniesie spokój czy jeszcze więcej kontrowersji w życiu Majdanów.
Źródło: g.pl, ludzie.fakt.pl