Łabędź nie odleciał z zamarzniętego jeziora. Źródło nieszczęść krył pod skrzydłami
Samotny łabędź nie miał szans na przeżycie. Porzucony przez stado ptak został zauważony przez pracowników Zarządu Ochrony Środowiska w ostatniej chwili. Nie uciekał, nawet gdy wybawcy podeszli naprawdę blisko. Trudna akcja na zamarzniętym jeziorze ujawniła, dlaczego ptak nie poderwał się do lotu.
Nagły atak zimy zamroził jezioro. Łabędź utknął na samym środku
Wiele gatunków dzikich ptaków migruje na zimę do ciepłych krajów. Zdarzają się jednak przypadki, kiedy osobniki są zbyt słabe, żeby wybrać się w tak daleką podróż. Taki lot trwa kilkanaście dni i tylko silne i dobrze odżywione zwierzęta są w stanie podołać temu zadaniu. Nieprzygotowane na takie wyzwanie ptaki liczą, że pogoda będzie dla nich łaskawa i zostają na całą zimę, wybierając na swój dom spokojne akweny i jeziora.
Niestety nagły atak zimy zaskoczył jednego z nich. Został on dostrzeżony przez spacerującego mężczyznę. Przebywający na samym środku jeziora samotny łabędź zaniepokoił przechodnia. Wydawał się uwięziony. Zwykle ptaki te pływają w większych grupach lub chowają się w zaroślach, dlatego na widok samotnego zwierzęcia mężczyzna postanowił wezwać pomoc. Bardzo chciał uratować nieszczęśnika, ale sam bał się wejść na zamarzniętą taflę jeziora w obawie, że lód mógłby się pod nim załamać.
Przybyły na miejsce zespół Zarządu Ochrony Środowiska wszedł na cienki lód i dotarł do łabędzia. Zgodnie z podejrzeniami mężczyzny uwięzione zwierzę nie miało szans, aby samodzielnie się uwolnić. Powodem były jego skrzydła.
Zamrożona tafla jeziora okazała się pułapką. Ratownik musiał szybko działać
Coraz słabsze zimy przyzwyczajają łabędzie do możliwości pozostawania na jeziorach. Ta pora roku bywa jednak nieprzewidywalna. A nagły atak zimy, który zamraża taflę jeziora, stwarza ogromne zagrożenie dla zimujących ptaków.
Skrzydła ptaka okazały się być przymarznięte do zamarzniętego jeziora. Niedoświadczony łabędź, który dotychczas pływał po otwartych wodach, nie spodziewał się takiego zagrożenia. Ratownicy, aby uwolnić łabędzia, musieli postępować bardzo ostrożnie.
Mimo bardzo niebezpiecznej i ryzykownej akcji ratownicy wrócili na brzeg z uratowanym łabędziem. Dzięki ich doświadczeniu nieszczęśnika udało się ocalić.
Gatunek ten zawsze odlatuje na zimę. Łabędź przegapił okno pogodowe na lot
Ratownicy zabrali ptaka do swojej siedziby, gdzie mógł się rozgrzać i nabrać sił. Po zweryfikowaniu jaki to gatunek zespół ratunkowy był zdziwiony, że łabędź nie odleciał w cieplejsze rejony. Nagły zwrot pogody zmusił najwidoczniej ptaka do pozostania na miejscu, a tym samym wpędził go w poważne tarapaty. Gdyby nie ratunek ludzi, ptak nie doczekałby wiosny.
Ocalałego łabędzia przewieziono do ośrodka dla dzikich ptaków, gdzie razem z innymi nieszczęśnikami będzie bezpiecznie wyczekiwał, aż zima ustąpi i całym stadem ptaki będą mogły wrócić do naturalnego środowiska. Ratownicy wierzą, że pod czujnym okiem opiekunów zwierzak nabierze sił i na następną zimę uda mu się odlecieć do ciepłych krajów.
Źródło: thedodo.com