Koszmar karpi dobiegnie końca? Za TAKIE zachowania grozi kara nie tylko sprzedawcom, ale i kupującym
Okres przedświąteczny to czas, w którym życie karpi zmienia się w prawdziwy horror. Przerażone, podduszone ryby cierpią czasami przez kilka dni, zanim trafią na świąteczny stół. Dlatego posłowie chcą wprowadzić całkowity zakaz sprzedaży żywych karpi. Warto wiedzieć, że już teraz za niehumanitarne traktowanie ryb mogą zostać ukarani nie tylko sprzedawcy, ale również kupujący.
Święta Bożego Narodzenia są poprzedzane cierpieniem niewinnych istot
Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia są czasem, na który wiele ludzi z utęsknieniem czeka cały rok. Kultywowanie wielu narodowych tradycji rozwesela chłodne, zimowe miesiące. Niestety, okazuje się, że niektóre zwyczaje nigdy nie powinny mieć miejsca. Co więcej, nie mają one niczego wspólnego z empatią i dobrem. Wręcz przeciwnie. Okazuje się, że wciąż zaskakująco wiele Polaków bez jakichkolwiek oporów praktykuje zwyczaje, przez które cierpią niewinne istoty.
Żywe karpie stłoczone w małych basenach, a następnie wrzucane do plastikowych torebek to schemat, na który w drugiej połowie grudnia można natknąć się bez trudu. Przynajmniej tak było jeszcze kilka lat temu. Na szczęście coraz głośniej mówi się o tym, że ryby również odczuwają ból i stres , w związku z czym, traktowanie ich w sposób humanitarny jest konieczne, chociażby ze względu na obowiązujące prawo.
Za dobrostan ryb odpowiedzialni są zarówno sprzedawcy, jak i kupujący
Coraz więcej dużych sieci marketów spożywczych rezygnuje ze sprzedaży żywych karpi. Jednak na ryby stłoczone w ciasnych zbiornikach wciąż można natknąć się przy lokalnych sklepikach, ryneczkach czy na prywatnych posesjach hodowców tych ryb. Na szczęście proces sprzedaży żywych karpi coraz częściej jest kontrolowany , między innymi przez organizacje prozwierzęce. Dzięki temu handlarze, czy tego chcą, czy nie, są zmuszeni do przestrzegania prawnie wyznaczonych norm.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że o znęcanie się nad zwierzętami mogą zostać posądzeni nie tylko sprzedawcy, ale również kupujący. Każdy, kto decyduje się na zakup żywych ryb, jest zobowiązany do zapewnienia im humanitarnego transportu. W praktyce oznacza to zapewnienie karpiom stałego dostępu do wody. Przetrzymywanie żywych osobników w reklamówkach może zostać potraktowane jako przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności.
Przenoszenie żywych karpi w reklamówce to znęcanie się nad zwierzętami
Według polskiego prawa, za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara bezwzględnego pozbawienia wolności do lat pięciu.
W przypadku karpi, jako akt bestialstwa, rozumie się między innymi transportowanie ryb bez wody oraz zabijanie ich bez uprzedniego ogłuszenia. Dlatego polscy posłowie chcą wprowadzić całkowity zakaz sprzedaży żywych karpi. Zapewnienie tym zwierzętom humanitarnych warunków i uboju na prowizorycznych stoiskach handlowych jest bardzo trudne, żeby nie powiedzieć, że wręcz niemożliwe. Jednocześnie nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, aby ten gatunek ryb sprzedawać tak samo jak wszystkie inne dostępne w handlu - w postaci gotowych tuszek lub filetów.
Źródło: Fakt