Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Inne zwierzęta > Interwencja ws. niehumanitarnego uśmiercania karpi. Inspektorzy usłyszeli, że niszczą świąteczną tradycję
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 24.12.2022 14:19

Interwencja ws. niehumanitarnego uśmiercania karpi. Inspektorzy usłyszeli, że niszczą świąteczną tradycję

Świąteczny stragan grozy. Ratownicy zwierząt zamarli z przerażenia, tłum obrzucał ich wulgaryzmami
facebook/KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Podczas niedawnej interwencji na targu inspektorzy z Krakowskiego Towarzystwa Ochrony nad Zwierzętami zastali przerażający widok - sprzedawca tłukł na wpół żywe ryby drewnianą pałką, więc zwierzęta były poddane niepotrzebnemu cierpieniu. Proceder nielegalnej sprzedaży został przerwany po wizycie policji, na co tłum rozżalonych konsumentów zareagował agresją. Niewiele brakowało, aby doszło do rękoczynów.

Nie od dziś organizacje pro-zwierzęce zacięcie walczą o zaprzestanie niehumanitarnego uśmiercania karpi, a także wielu innych gatunków ryb. Konflikt pomiędzy animalsami a handlarzami żywymi karpami mocno nasila się w okołoświątecznym okresie, kiedy klienci popadają w zakupowy szał, a na wigilijnym stole nie może zabraknąć tradycyjnej ryby.

Choć coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę z faktu, iż ryby odczuwają ból, a okrutne traktowanie karpi może grozić potężną karą - głównie dzięki nagłaśnianiu problemu i akcjom prowadzonym przez organizacje pro-zwierzęce - niestety z widokiem patroszonych żywcem zwierząt można w dalszym ciągu spotkać się na wielu polskich targowiskach. Kiedy w tej sprawie interweniowali inspektorzy z KTOZ, nie spodziewali się, że zostaną zwyzywani i nieomal pobici przez sprzedawcę i jego klientów.

Świąteczny stragan grozy. Ratownicy zwierząt zamarli z przerażenia

Inspektorzy z Krakowskiego Towarzystwa Ochrony nad Zwierzętami udali się na interwencję do jednego z osiedlowych sklepów po wpłynięciu zawiadomienia od obywatela zaniepokojonego wydarzeniami na jego tyłach. Miał tam bowiem miejsce handel żywymi karpiami, które przebywały stłoczone w małym pojemniku. Nawet dziecko byłoby w stanie gołym okiem ocenić, że zwierzęta otrzymują w wodzie niedostateczną ilość tlenu i okaleczają się nawzajem. Co najgorsze, niezgodnie z prawem, sprzedawca uśmiercał je w niehumanitarny sposób na oczach klientów.

- Koszmarnie stłoczone ryby w basenie, brak jakiegokolwiek napowietrzenia wody, zabijanie w niehumanitarny sposób na oczach wszystkich. Przy nas jeszcze żywą rybę sprzedawca pakuje do reklamówki, którą przejmuje zachwycony klient - opowiadają inspektorzy, którzy brali udział w akcji.

Mając świadomość, iż znęcającym się nad rybami osobom może grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, ratownicy zwierząt postanowili nie czekać, a na miejsce interwencji została wezwana policja. Wtedy rozpętało się prawdziwe piekło.

Inspektorzy usłyszeli, że niszczą świąteczną tradycję

Kiedy na miejscu pojawiły się służby mundurowe, ku niezadowoleniu konsumentów nielegalny proceder został przerwany. Jednak to, co usłyszeli inspektorzy od klientów chcących dokonać zakupu, budzi prawdziwe przerażenie, a jednocześnie skłania do refleksji nad wewnętrznym kompasem moralnym otaczających nas osób.

- Jakiś mężczyzna każe koleżance udać się tam, gdzie według niego jest miejsce każdej kobiety – do garów i do sprzątania. Ktoś inny jeszcze każe nam się zająć pieskami i kotkami, bo kotki i pieski mamy na samochodzie, wiec nic nam do ryb. Mamy się zająć tymi, których psy srają na ulicy. Mamy wyłapać koty wolnożyjące, bo łażą i sikają. Mamy odśnieżyć dach sklepu, przy którym się znajdujemy, skoro nam się nudzi. Jakaś pani pyta, czy jesteśmy wierzący, wszak świąteczny karp jest podstawą chrześcijaństwa. Jakiś starszy pan dzwoni do kogoś i ostentacyjnie informuje, że świąt nie będzie, bo przyjechali „zieloni” i karpia zabraniają sprzedawać - wyliczają inspektorzy.

To tylko niektóre z obelg, jakie padły w ich stronę podczas przeprowadzanej interwencji. Zachowanie rozwścieczonych klientów pozostawia wiele do życzenia, z czym bezwzględnie zgadzają się internauci.

- Czekam, kiedy dożyję czasów aż w końcu w tym kraju jakaś kompetentna osoba o mocnych plecach wprowadzi niebotyczne kary za jakąkolwiek przemoc wobec zwierząt - pisze internautka.

- Basen i ten tłum ryb wygląda dramatycznie. Bardzo współczuję, że takich komentarzy wysłuchujecie. Dziękuję za Waszą ciężką pracę i życzę chwili oddechu w Święta i dużo sił na Nowy Rok - dodaje kolejna, zachwalając wysiłki inspektorów KTOZ.

- To jest straszne, co ludzie robią ze zwierzętami. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że moja rodzina, dawno temu na wsi, miała sto razy więcej empatii i zrozumienia dla zabijanego przez nich zwierzaka niż ludzie teraz, a przecież powinno być właśnie na odwrót - zauważa inny użytkownik sieci.

Nie pozostaje nic innego, jak głęboko wierzyć w to, że wraz z upływem czasu takich sytuacji będzie coraz mniej. I choć całe zajście jest jednostkowym przypadkiem, pokazuje, z czym na co dzień muszą zmagać się obrońcy tych, którzy sami nie są w stanie poprosić o pomoc. Jednocześnie zachęcamy do zgłaszania przypadków znęcania się nad rybami na policję czy straż miejską - wspólne działania to większa siła nacisku.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

Iberion wspiera akcję na rzecz żołnierzy z Ukrainy, zbieramy na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących w krytycznych obszarach. Ty również możesz pomóc, zachęcamy do dołączenia – każda złotówka ma znaczenie. KLIKNIJ TUTAJ.

źródło: o2.pl; facebook/KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Tagi: Polska Ryby