Dzikie zwierzę siedziało na płocie leśniczówki. Leśnik zdążył zrobić mu zdjęcie

Dziki mieszkaniec lasu przechadzał się po płocie leśniczówki

Leśnicy z Nadleśnictwa Krzystkowice opublikowali na Facebooku zdjęcie szopa pracza, którego udało im się spotkać podczas spaceru po terenie tamtejszej leśniczówki . Dziki mieszkaniec lasu przycupnął na jednym ze słupków ogrodzenia, zupełnie nic nie przejmując się ani z obecnością mężczyzn, ani tym, że robią mu zdjęcie.

Trzeba przyznać, że w kamerze prezentuje się naprawdę dobrze. Pracownicy Lasów Państwowych zwracają jednak uwagę, że to gatunek obcy na tych terenach, a jego obecność może nieść za sobą niepożądane skutki.

Szop pracz w polskich lasach

Leśnicy zwracają uwagę, że szop pracz to zwierzę, które pojawiło się na terenie Polski dopiero stosunkowo niedawno. Początkowo sprowadzano je do ferm futrzarskich z Ameryki Północnej i Środkowej, jednak ich populacja zaczęła w szybkim tempie wzrastać, a tym samym wymykać się spod kontroli .

W ten sposób zwierzęta przedostawały się na wolność i osiedlały w lasach . Przystosowanie się do panujących w nich warunków nie stanowiły dla nich większego problemu. Dzisiaj spotkanie ich na wolności jest coraz bardziej prawdopodobne, zwłaszcza w zachodnich rejonach Polski.

Szopy pracze mają opinię intruzów

Przedstawiciele Nadleśnictwa Krzystkowice zwracają jednak uwagę, że choć uroku szopom praczom nie można odmówić, ich pojawienie się w Polsce wiąże się z pewnym ryzykiem dla naszych rodzimych gatunków zwierząt . Otóż ssaki te mogą przyczynić się do wyginięcia zagrożonych gatunków takich jak: kuraki leśne, duże dziuplaki, drozdy, ptaki siewkowe, wodne i wodno-błotne. Oprócz tego mają w zwyczaju podkradać jajka, a nawet młode z ptasich lęgów.

Podobne straty wyrządza m.in. żabom, zającom i innym małym zwierzętom, co wpływa na cały ekosystem - podsumowują leśnicy.