Dziecko sprzeciwiło się dręczeniu zwierząt w przedszkolu. Za swoją odwagę zapłaciło wysoką cenę
Dzieci wychowujące się wśród zwierząt, od najmłodszych lat mają okazję na nawiązywanie silnych więzi z czworonogami . Najmłodsze pokolenie traktuje zwierzęta tak, jak zostanie tego nauczone przez swoich opiekunów . Dlatego tak ważne jest dawanie im dobrego przykładu. Niestety, okazuje się, że dobro zwierząt nie jest ważne w oczach pracowników pewnej polskiej placówce oświatowej. Jeden z przedszkolaków, na pokazowych zajęciach z żywymi zwierzętami, zauważył, że płazy są traktowane w nieodpowiedni sposób. To, co działo się na zajęciach, zagrażało ich zdrowiu i życiu. Dorośli, zamiast pochwalić chłopca za wzorową postawę i zadbać o bezpieczeństwo czworonogów, ukarali dziecko za nieposłuszeństwo.
W przedszkolu zorganizowano pokaz żywych zwierząt. Czworonogi cierpiały
Przedszkole to bardzo ważna część życia dla kilkulatków. Maluchy wspólnie ze swoimi rówieśnikami odkrywają świat, co bardzo pomaga im w rozwoju. Szczególnie cenne i ciekawe wydają się być zajęcia prowadzone przez różnego rodzaju specjalistów.
Kilka dni temu, w jednym z polskich przedszkoli zorganizowano pokaz z żywymi zwierzętami. Głównym celem spotkania przedszkolaków z właścicielem zwierząt było zapoznanie się z egzotycznymi płazami, które są przez hobbystów utrzymywane w akwariach.
Niestety, okazało się, że zwierzęta były traktowane bardzo brutalnie. Zauważył to jeden z przedszkolaków biorących udział w pokazie. Chłopiec od dawna interesował się gatunkiem, wokół którego skupiały się zajęcia. Wiedział, że zwierzęta traktowane w ten sposób są bardzo zestresowane i mogą doznać poważnych urazów.
Reakcja mężczyzny prowadzącego pokaz oraz pracowników przedszkola była przerażająca. Dziecko zostało ukarane za próbę uratowania zwierząt.
Jeden z przedszkolaków zwrócił uwagę właścicielowi zwierząt. Został za to ukarany
Mężczyzna prowadzący zajęcia dla przedszkolaków przywiózł swoje zwierzęta w pudełkach po sałatkach. To był pierwszy sygnał, który zaniepokoił przedszkolaka doskonale znającego potrzeby gatunku, z którym właśnie miał do czynienia. Płazy nie powinny być przewożone w taki sposób . Szczególnie latem, gdy mała objętość wody nagrzewa się w mgnieniu oka, a zwierzęta te do komfortowego życia potrzebują wody, której temperatura nie przekracza 20 ° C.
Do przeprowadzenia pokazu w przedszkolu wykorzystano aksolotle. To nietypowo wyglądający gatunek płazów, który naturalnie występuje jedynie w Meksyku. Jednak od kilkunastu lat coraz częściej można spotkać te zwierzęta w akwariach utrzymywanych przez hobbystów. To bardzo delikatne stworzenia, które całe swoje życie spędzają w wodzie. Nigdy nie powinny być z niej wyciągane, a tym bardziej brane na ręce. Szczególnie przez zupełnie obcych ludzi i małe dzieci.
Niestety, główną atrakcją opisywanych zajęć było branie aksolotli na ręce. Każdy chętny przedszkolak mógł dotknąć przerażone zwierzęta .
Mały fan aksolotli zwrócił uwagę właścicielowi płazów. Powiedział nawet, że napisze do Smoczej Mamy - internautki, która regularnie udostępnia materiały dotyczące aksolotli. Jaka była reakcja pracowników przedszkola? Chłopiec został wyrzucony ze szkolnych warsztatów.
Rodzice przedszkolaka nie odpuścili. Staną przed sądem
Mama chłopca, który został wyrzucony z warsztatów, po usłyszeniu całej historii postanowiła natychmiast zareagować. Udała się do dyrekcji placówki oświatowej i poprosiła o dane wystawcy .
Odpowiedź na jej prośbę była zaskakująca. Zamiast wsparcia w ochronie dobrostanu zwierząt, dostała wypowiedzenie umowy z przedszkola. W tej kwestii wypowiedziała się następująco: “ Jako rodzice zareagowaliśmy na tyle, ile można. Poinformowaliśmy kuratorium i próbowaliśmy znaleźć dane pana hodowcy i to przeważyło szalę goryczy. Czekamy aktualnie na sprawę w sądzie , bo właściciele nie lubią krytyki (…). Nie wszyscy patrzą na świat w ten sposób, nie wszyscy rozumieją co dobre a co złe. Ciekawość wygrywa z rozsądkiem. A system w naszym kraju jest ułomny. ”.
Źródło: facebook.com/smoczamama