Borsuk sprawcą awarii sieci światłowodowej. Zwierzę zostało ranne
Dla firmy serwisującej sieci światłowodowe wezwania do awarii to nic nadzwyczajnego. Problemy techniczne bądź uszkodzenia mechaniczne są na porządku dziennym. Tym razem winowajca okazał się być niezwykle wyjątkowy. W Łagiewnikach doszło do niecodziennej sytuacji z udziałem dzikiego zwierzęcia, które spowodowało uszkodzenie światłowodu. Sprawca został ranny.
W Łagiewnikach doszło do uszkodzenia światłowodu
W momencie, gdy technicy sieci światłowodowej otrzymali zgłoszenie o awarii przewodu, nie przypuszczali, że tak dalej potoczy się ten dzień. W Łagiewnikach w województwie łódzkim zaalarmowano serwisantów o problemach ze światłowodem. Gdy ekipa przybyła na miejsce poznała winowajcę.
W trakcie prac likwidujących usterkę pracownicy w jednej ze studzienek natrafili na dzikie zwierzę. Jak się okazało, to ono było sprawcą całego zamieszania. Czarno-biała istota, przegryzając kabel, zakłóciła prawidłowe działanie systemu.
Borsuk przegryzł przewód od światłowodu. Został ranny
Wandalem okazał się być borsuk. Zwierzę przegryzło przewód, powodując nie tylko awarię światłowodu w mieście, ale również uszczerbek na swoim zdrowiu . Serwisanci poza naprawą zniszczeń wezwali również odpowiednie służby do udzielenia pomocy poszkodowanemu.
W wyniku uszkodzenia kabla dzikie zwierzę doznało obrażeń. Borsuk poranił się w łapkę i tylną część ciała. Jego zdrowiu nie zagraża jednak bezpieczeństwo. Można mówić, że miał ogromne szczęście.
Borsuk trafił do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt
Borsuk został lekko ranny. Przekazano go w ręce specjalistów z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach. To właśnie w tym miejscu udzielana jest pomoc dzikim zwierzętom przywożonym z terenu całego miasta.
Borsuk miał dużo szczęścia. Taka sytuacja mogła się dla niego skończyć nawet utratą życia. Paweł Śpiechowicz, rzecznik prasowy prezydentki Łodzi w rozmowie z TVN24 przekazał:
Borsuk trafił do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach. Specjaliści mówią, że i tak miał dużo szczęścia, bo przegryzienie światłowodu mogło się dla niego skończyć dużo gorzej.
Na szczęście czarno-biały wandal ze studzienki sprawnie powraca do pełnego zdrowia, dopisuje mu apetyt. Póki co pozostanie jeszcze pod opieką specjalistów, a lada dzień może zostać wypuszczony zza krat i trafi do naturalnego dla siebie środowiska.