Wydawało się, że kot ze schroniska znalazł nowy dom. Jego szczęście trwało 38 dni
Wszystkie zwierzaki w schroniskach marzą, aby ktoś je zauważył i pokochał na zawsze. Pragną przede wszystkim bezpieczeństwa i domu pełnego ciepła i miłości. Ten kot wiódł spokojne życie u boku swojego właściciela do czasu, kiedy to przewrotny los zaserwował mu szereg nieszczęść. Po śmierci opiekuna trafił do schroniska. Wydawało się, że mruczek znalazł nowy dom, lecz szczęście trwało jedynie 38 dni.
Po śmierci opiekuna kot trafił do schroniska
Kot o imieniu DJ wiódł bardzo spokojne i szczęśliwe życie u boku swojego właściciela, jednak los, nie wiedząc czemu, postanowił nieźle namieszać w historii tego czarno-białego futrzanego milusińskiego, dostarczając mu szereg przykrych doświadczeń.
Pierwszym z nich była strata ukochanego opiekuna. Mężczyzna zmarł, a po jego śmierci nikt z bliskich mu osób nie podjął się opieki nad samotnym zwierzęciem. Kot utracił nie tylko swojego przyjaciela, ale także swój dom i finalnie trafił do schroniska.
Adoptowali nietypowe zwierzę. Tylko dzięki nim miało szansę przetrwać Wpadka w zoo. Pracownicy po 7 latach poznali prawdę o hipopotamieKot nie potrafił odnaleźć się w schronisku. Znaleźli się chętni do adopcji mruczka
Futrzak długo nie mógł odnaleźć się w nowym środowisku. Był bardzo nieufny wobec personelu schroniska oraz innych zwierzęcych lokatorów. Bez wątpienia była to dla niego trudna zmiana otoczenia, do której nie potrafił się dostosować.
Mijały dni, miesiące, a DJ wciąż pozostawał niezauważony przez potencjalnych nowych właścicieli. Kot niezwykle potrzebował znowu poczuć bliskość z człowiekiem, który zaopiekuje się tylko nim i stworzy mu kochający dom. Pewnego dnia jego ciche prośby zostały wysłuchane i znaleźli się chętni do adopcji.
Kot po 38 dniach ponownie trafił do schroniska
Wiadomość o chęci zaadoptowania kota przez rodzinę niezwykle ucieszyła wszystkich pracowników schroniska, bowiem codziennie widzieli, jak kot się męczył. Mruczek w końcu mógł cieszyć się nowym domem. Jak się okazało, szczęście jednak nie trwało zbyt długo.
Po zaledwie 38 dniach DJ ponownie wrócił do schroniska. Nowi właściciele zrezygnowali z adopcji. Serce mruczka rozpadło się na kawałki po raz drugi. Nagranie opublikowane w mediach społecznościowych ukazało niezwykle przygnębionego czarno-białego DJa. To już kolejny raz kiedy został opuszczony przez człowieka. Film możecie zobaczyć tutaj: