ZOO w Warszawie ma nowego, niezwykle rzadkiego mieszkańca. Na wolności żyje ich tylko 200
Na Facebooku “Drapieżniki Warszawskiego ZOO” pojawiła się wspaniała wiadomość o nowym mieszkańcu Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. To niezwykle rzadki okaz, który dołączył do grona podopiecznych stołecznego ZOO. Samiec urodził się w Niemczech, skąd przetransportowano go do Polski.
Zivon to lampart amurski. Niestety, jego gatunek jest zagrożony wyginięciem, a na wolności żyje jedynie około 200 osobników. W poście pracownicy ZOO opublikowali również zdjęcia nowego mieszkańca. Nie ma się co dziwić, że internauci są zachwyceni.
Lampart amurski w warszawskim ZOO
- Mamy dla Was wspaniałą wiadomość! Do naszego futrzastego stadka dołączył niedawno lampart amurski - rozpoczyna wpis personel warszawskiego ogrodu zoologicznego.
Do przedstawicieli drapieżników w stołecznym ZOO dołączył niedawno Zivon. Zwierzę przyszło na świat w Lipsku, a następnie mieszkało w placówce w Aschersleben. Stąd też żarty, że lampart to rodowity Niemiec. Teraz ma sześć lat, a jego nowym domem stał się wybieg, gdzie uprzednio mieszkały jaguary.
Jest "jednym z najrzadszych kotów na Ziemi"
Lamparty amurskie zaliczają się do najrzadszych drapieżnych kotów, żyjących aktualnie na świecie. Eksperci szacują, że na chwilę obecną, na wolności żyje zaledwie 100-200 osobników tego gatunku. W związku z tym Zivon jest przedstawicielem rasy mocno narażonej na wyginięcie.
- Na razie czuje się dosyć niepewnie, ale powoli zaznajamia się z otoczeniem i z nami oraz zyskuje pewność siebie - czytamy we wpisie.
Niestety największym wrogiem tego gatunku jest człowiek. To on zabiera im teren do życia poprzez nielegalną wycinkę lasów. Problemem jest również handel przedstawicielami tego gatunku na czarnym rynku. Cena za jednego osobnika wynosi około 50 tysięcy dolarów.
Lamparty amurskie na wolności
Lamparty amurskie żyjące na wolności prowadzą samotniczy, nocny tryb życia. Zamieszkują Daleki Wschód Rosji oraz północno-wschodnie Chiny. Niegdyś były spotykane również na Półwyspie Koreańskim, jednak doszczętnie na nim wyginęły.
Dorośli przedstawiciele gatunku osiągają zazwyczaj od 40 do 50 kg. Ich pożywienie stanowią głównie jeleniowate i mniejsze ssaki. W Rosji i w Chinach kilka lat temu rozpoczęto proces reintrodukcji, która ma przyczynić się do uratowania populacji.
źródło: zielona.interia.pl