Znaleźli ją przywiązaną w stodole bez dostępu do wody i światła. Policjanci zareagowali natychmiast
Funkcjonariusze policji podczas pełnienia obowiązków służbowych w miejscowości leżącej w województwie pomorskim, znaleźli psa uwięzionego w stodole. Czworonóg był przywiązany do słupa, wokół którego leżało mnóstwo odchodów. Pies nie miał dostępu do wody ani jedzenia. Niestety, okazało się, że właściciel zaniedbanego zwierzęcia ma na sumieniu znacznie więcej niewinnych istot. Dla wielu z nich na pomoc było już za późno.
Interweniowali w sprawie kradzieży. Okazało się, że podejrzany mężczyzna ma na sumieniu znacznie więcej
56-letni mężczyzna mieszkający w powiecie tczewskim był podejrzany o kradzież prądu oraz znęcanie się nad zwierzętami gospodarskimi. Dlatego funkcjonariusze policji udali się do niego, żeby go zatrzymać. Jednak akcja nie przebiegła tak, jak to planowali.
Podczas przeprowadzania rutynowych w takich sytuacjach czynności, uwagę policjantów zwrócił szczekający pies. Przedstawiciele prawa postanowili sprawdzić, dlaczego zwierzę tak emocjonalnie zareagowało na ich pojawienie się.
Kiedy znaleźli ujadającego czworonoga, wszystko wskazywało na to, że 56-latek ma na sumieniu znacznie więcej, niż dotychczas sądzono.
Obok zaniedbanego psa znaleziono pięć innych istot. Niestety, pomoc przyszła zbyt późno
Policjanci znaleźli w stodole małego kundelka . Zwierzę było przywiązane do słupa. Nie miało dostępu do wody, jedzenia oraz światła . Ponadto, wokół było mnóstwo odchodów oraz śmieci. Kiedy przedstawiciele prawa rozejrzeli się dokładniej, jasne stało się, że w tym budynku cierpiał nie tylko pies.
Tuż obok rozemocjonowanej suczki, stał karton, w którym rozkładały się ciała pięciu kociąt. Jasne było, że pies musi jak najszybciej zostać odebrany dotychczasowemu właścicielowi. Na miejsce zdarzenia wezwano aktywistów z OTOZ Animals Tczew. To pod ich opieką obecnie przebywa zaniedbany czworonóg.
Oprawca zwierząt stanie przed sądem
Ciała znalezionych kociąt zostały zabezpieczone przez Zakład Usług Komunalnych w Tczewie. Na miejsce zdarzenia wezwano również technika kryminalistyki, który był odpowiedzialny za sporządzenie dokumentacji w miejscu przestępstwa . Zebrane dane posłużą za dowodu w postępowaniu przeciwko 56-latkowi.
Mężczyzna stanie przed sądem. Usłyszał trzynaście zarzutów znęcania się nad zwierzętami. Wiele wskazuje na to, że z jego ręki cierpiał nie tylko pies i kocięta, ale również zwierzęta gospodarskie. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: pomorska.policja.gov.pl, gdansk.tvp.pl