"Nie zbliżajcie się, dajcie mu spokój". Nagrali dzikie zwierzę w centrum miasta, wiedzą, gdzie zmierza
Pewna mieszkanka Łodzi jadąc samochodem, nagrała film, na którym widać dzikiego kota, przechadzającego się po centrum miasta. Czworonóg wciąż jest na wolności. Pracownicy ogrodu zoologicznego wyjaśnili, dlaczego dzikie zwierzę pojawiło się wśród ludzi oraz jak należy się zachować w razie spotkania z nim.
Dziki kot przechadzał się po Łodzi
Pewna kobieta mieszkająca w Łodzi, w trakcie jazdy samochodem po mieście, przeżyła nietypowe spotkanie. Łodzianka natknęła się na dzikiego kota spacerującego po chodniku. Nie czekała długo i chwyciła za telefon.
Nie chodzi o zdziczałego kota domowego. Nie ma wątpliwości co do tego, że był to ryś, jeden z dwóch gatunków dzikich kotów występujących w Polsce. Udało jej się nagrać ten nietypowy widok.
Dzikie zwierzęta coraz częściej wchodzą na tereny zurbanizowane. Jednak zazwyczaj są to dziki, jelenie, sarny, lisy lub zające. Rysie słyną z tego, że są wyjątkowo płochliwe i nieufne w stosunku do ludzi. Dlatego widok tego osobnika wzbudził wśród wielu ludzi ogromne emocje.
Numer alarmowy dla zwierząt? To rewolucja! Startuje ANIMAL HELPER, teraz niech się boją oprawcyPracownicy z łódzkiego ogrodu zoologicznego zabrali głos w tej sprawie
Filmik z rysiem przechadzającym się po Łodzi został opublikowany przez pracowników ogrodu zoologicznego w Łodzi. W opisie specjaliści wytłumaczyli, dlaczego ten dziki drapieżnik nagle pojawił się w mieście:
"Ryś, który jest w Łodzi idzie aż z północy Polski, jest oznakowany, śledzony przez przyrodników. Nie zbliżajcie się, dajcie mu spokój. Prawdopodobnie kieruje się w góry żeby znaleźć sobie partnerkę".
Póki co nie wiadomo, czy czworonogowi udało się już przemieścić na mniej zaludniony teren.
Nie wszyscy internauci zgadzają się z podejściem specjalistów
Część internautów komentujących nagranie z rysiem rozumie podejście specjalistów:
- “Oby zakończył swoją podróż szczęśliwie i bezpiecznie”;
- "Dajcie znać, czy rysiu bezpiecznie dotarł do celu";
- “To powodzenia kawalerze! I oby żaden zły człowiek nie stanął Ci na drodze”.
Jednak nie brakuje również osób zastanawiających się nad tym, czy sprawy tej nie dałoby się rozwiązać w inny sposób:
“A nie można by go uśpić i bezpiecznie podwieźć w rejony bytowania innych rysi?"
Na razie wątpliwości te zostały bez odpowiedzi ekspertów.
Źródło: facebook.com/zoolodz