Swiatzwierzat.pl Koty Z wiaduktu dochodziły piski. Nie wierzyli, co chowało się nad autostradą, jego życie wisiało na włosku
Zwierzak utknął na wysokości, fot. Facebook/City of San Antonio Animal Care Services

Z wiaduktu dochodziły piski. Nie wierzyli, co chowało się nad autostradą, jego życie wisiało na włosku

22 października 2023
Autor tekstu: Lena Tomaszewska

Przypadkowe osoby przechodziły obok wiaduktu kolejowego, kiedy do ich uszu dotarły przeraźliwe piski. Jeden z zaniepokojonych przechodniów spojrzał w górę i nie miał żadnych wątpliwości - ktoś potrzebował jego pomocy. Bezbronna istota znalazła się w potrzasku na wysokości 5 metrów. Od upadku dzielił ją jeden krok. Mężczyzna nie mógł pozwolić, żeby stała jej się krzywda.

Przechodzień usłyszał piski dochodzące z wiaduktu. Życie zwierzaka wisiało na włosku

Pewnego dnia przechodzień zatelefonował na numer alarmowy straży. Jego głos był pełen obaw, jako że na jego oczach rozgrywała się dramatyczna sytuacja. W sercu wiaduktu kolejowego usłyszał rozdzierające serce miauczenie . Odważył się spojrzeć w górę i co zobaczył? Malutkiego kociaka, który utknął na wysokości 16 metrów, bez możliwości zejścia na ziemię. Jego życie nagle znalazło się na krawędzi, dosłownie i w przenośni.

Na szczęście mężczyzna nie musiał czekać długo, zanim nadeszła pomoc . Wykwalifikowany ratownik zwierząt próbował dosięgnąć przerażonego kociaka przy użyciu siatki. Jednak mruczek w inny sposób próbował wydostać się z potrzasku. Skakał tam i z powrotem, przy okazji unikając zasięgu siatki.

kot pod wiaduktem.jpg
Kot utknął na wysokości, fot. Facebook/City Of San Antonio Animal Care Services
Ostrzeżenie dla właścicieli psów! Panuje choroba, która zagraża również ludziom. Stosuj się do zaleceń

Życie kotki wisiało na włosku. Uratowali ją doświadczeni funkcjonariusze

W końcu na miejscu pojawiło się dwóch innych pracowników Animal Care i mieli ze sobą wszystko, czego kociak potrzebował, żeby zostać uratowanym. Dzięki drabinie i pułapce dla kotów, trójce funkcjonariuszy wreszcie udało się osaczyć kociaka. Kilka chwil później z największą ostrożnością znieśli kotkę na ziemię . Funkcjonariusze szybko zżyli się ze zwierzęciem i wymyślili dla niego imię - Zelda .

Ten dynamiczny zespół współpracował, aby zapewnić bezpieczeństwo Zeldzie, znosząc ją z jej niebezpiecznego miejsca i przewożąc do Animal Care Services - pisze na Facebooku organizacja City of San Antonio Animal Care Services (SAACS).

Kotka spędziła pierwszych kilka dni w siedzibie organizacji. Kiedy kilka dni później o jej historii usłyszało teksańskie towarzystwo opieki nad zwierzętami, postanowili wziąć ją pod swoje skrzydła.

kot pod wiaduktem (3).jpg
Zeldę udało się znieść na dół, fot. Facebook/City Of San Antonio Animal Care Services

Zelda rozkochała w sobie wszystkich. "Będzie pielęgnowana i kochana, aż będzie gotowa na adopcję"

Zespół towarzystwa zakochał się w Zeldzie od pierwszego wejrzenia . Postanowili, że nie spoczną, dopóki wyjątkowa kotka nie znajdzie kochającej rodziny.

Wzięli ją pod swoją opiekę, gdzie będzie pielęgnowana i kochana, aż będzie gotowa na adopcję - napisało SAACS.

Na razie Zelda cieszy się opieką i miłością swoich przyjaciół z ośrodka. Chociaż jeszcze nie znaleziono jej domu, w którym spędzi resztę swoich dni, wolontariusze są na dobrej drodze, żeby zapewnić jej szczęśliwe życie.

Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli uratować tę uroczą księżniczkę - napisało SAACS.

Historia Zeldy przypomina nam, jak wiele cudów może się zdarzyć, gdy ludzie zjednoczą się, by pomóc istocie w potrzebie. Warto pamiętać, że każde życie jest cenne i zasługuje na szansę. Zelda miała szczęście, że jej płacz usłyszał przechodzień o wielkim sercu i że nie przeszedł obojętnie obok jej dramatu. Teraz potrzebuje jedynie znaleźć kolejną dobrą duszę, która weźmie ją pod swój dach i obdarzy miłością.

kot pod wiaduktem (4).jpg
Zelda szuka domu, fot. Facebook/City Of San Antonio Animal Care Services

Źródło: thedodo.com

Na 8 kilometrów przed metą przerwała wyścig i rzuciła się na ratunek. Biegaczkę okrzyknięto bohaterką
Brzuch suni nie przestawał się powiększać. Lekarz twierdził, że nie jest w ciąży, nastał zaskakujący finał
Obserwuj nas w
autor
Lena Tomaszewska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy