Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Trzy zastępy przez dwa dni próbowały ściągnąć kota z drzewa. Utknął na wysokości 18 metrów
Zuza Siwek
Zuza Siwek 04.01.2021 01:00

Trzy zastępy przez dwa dni próbowały ściągnąć kota z drzewa. Utknął na wysokości 18 metrów

strażacy przy drzewach
facebook.com/OSPKSRGLipnicaMurowana

Kot postanowił wejść na drzewo tak wysoko, że akcja ściągania go stamtąd potrwała aż dwa dni! Biedni strażacy, próbujący ratować go w Sylwestra nie mogli sobie poradzić bez odpowiedniego sprzętu i wsparcia. Ostatecznie zwierzak został ocalony z pułapki znajdującej się aż 18 metrów nad ziemią - czyli wysokości 4/5 pięter!

Kot utknął na drzewie

Sytuacja, w której trzeba ratować kota z drzewa, jest często obecnym motywem w filmach, książkach, czy komiksach. Nie bez powodu, bo mruczki naprawdę potrafią wpakować się w takie tarapaty i często potrzebują pomocy w zejściu na ziemię.

Ten kot wymknął się właścicielowi i wymagał naprawdę mnóstwa pracy, o czym przekonali się strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rajbrocie. Szybko jednak okazało się, że ich sprzęt jest niewystarczający do tej akcji ratunkowej.

Na pomoc przyjechali więc koledzy po fachu z Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipnicy Murowanej. Niestety, im również nie udało się doprowadzić do szczęśliwego zakończenia, w dodatku akcję utrudnił dodatkowo zapadający już zmrok.

Drabina samochodowa z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Bochni, która miała pomóc, niestety nie mogła podjechać wystarczająco blisko i akcja rozpoczęta ok. 15:20 przeciągnęła się do nocy, niestety bez efektów.

Szczęśliwy finał

Kolejnego dnia z samego rana strażacy ponownie wyruszyli na pomoc i tym razem akcję rozpoczętą o 9:57 przeprowadzono skutecznie. Udało się to Specjalistycznej Grupie Ratownictwa Wysokościowego z Limanowej.

Dzięki technikom alpinistycznym i wspinaczkowym, strażakom z Limanowej udało się w końcu trafić do kota. Ten przez noc przemieścił się jeszcze dalej i ostatecznie znalazł się aż 18 metrów nad ziemią, w dodatku ukryty w cienkich gałęziach.

Jeden z ratowników dostał się jednak do kota i zapakował go w specjalny plecak. Z tak zabezpieczonym mruczkiem zszedł na ziemię, ku uldze właściciela i wszystkich zgromadzonych.

Nie wiadomo, co sam kot myśli o swojej przygodzie, jednak przestrzegamy na przyszłość - to sytuacja nie tylko z kreskówek! Mruczkom w rzeczywistości dość często zdarza się wdrapać gdzieś, skąd nie mogą tak łatwo uciec.

Zobacz zdjęcia:

Artykuły polecane przez redakcję Świata Zwierząt:

źródło: gazetakrakowska.pl