Wyszedł z pudełka pomidorów, trudno było go przeoczyć. Nie spodziewali się, ile ich to będzie kosztować
Praca w pewnej przetwórni pomidorów nagle została wstrzymana przez niespodziewanego gościa. W jednym z kartonów, który wypełniony był świeżymi warzywami, skrywało się zwierzę, które wyglądało na niebezpieczne. Odkrył to jeden z pracowników zajmujących się sortowaniem towaru. Do zabezpieczenia jaskrawo ubarwionego gada wezwano specjalistów zajmujących się tego typu interwencjami.
Wśród warzyw i owoców mogą ukrywać się egzotyczni pasażerowie na gapę
Import żywności to zjawisko, które jest ważnym elementem życia wielu ludzi, w tym wszystkich Polaków. To dzięki globalnemu łańcuchowi dostaw o każdej porze roku możemy jeść świeże pomidory, cytrusy, banany czy awokado. Wiele ludzi nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że zdarza się, że wśród żywności skrywają się egzotyczne istoty, które w stanie nienaruszonym mogą dotrzeć aż na sklepowe półki lub do firm zajmujących się przetwórstwem żywności. Najczęściej tego typu pasażerami na gapę są bezkręgowce oraz gady. Na własnej skórze przekonali się o tym pracownicy pewnej przetwórni pomidorów. Dzikie zwierzę skrywało się w jednym z kartonów wypełnionym pomidorami.
Niespodzianka w pomidorach
Jedna z kanadyjskich przetwórni pomidorów w surowiec niezbędny do wytworzenia swoich produktów zaopatruje się w Meksyku. Świeże warzywa z kontynentu na kontynent są transportowane w kartonowych, szczelnie zamkniętych pudłach. W jednym z nich pewnego dnia skryło się zwierzę, które wygląda na bardzo niebezpiecznie.
Wśród pomidorów przeznaczonych na warzywne przetwory ukrył się wąż . Gada zauważył jeden z pracowników zajmujących się sortowaniem towaru. Ciało zwierzęcia pokryte było czarno-pomarańczowymi pasami, które sprawiały wrażenie ostrzeżenia mówiącego “nie zbliżaj się, jestem jadowity”. Pomimo tego pracownicy, którzy odkryli, że na terenie zakładu pojawił się nieproszony gość, zachowali zimną krew. Zamiast wpadać w panikę, wezwali na pomoc specjalistów z Toronto Wildlife Centre . Zaalarmowani ratownicy zwierząt szybko pojawili się pod wskazanym adresem i zabrali się do zabezpieczenia potencjalnie niebezpiecznego gada. W tym czasie kontynuowanie pracy w przetwórni było niemożliwe, co z minuty na minutę generowało coraz większe straty.
Wąż-podróżnik jest już bezpieczny
Okazało się, że wąż-podróżnik jest przedstawicielem niegroźnego gatunku. To był przedstawiciel rodziny połozowatych, wąż kociooki ( Leptodeira septentrionalis), który jest naturalnym elementem meksykańskiej fauny. Jaskrawe ubarwienie ciała w przypadku tego gatunku nie świadczy o tym, że jest jadowity. To jedynie zmyłka dla potencjalnych drapieżników, która ma zniechęcić ich do ataku. Dyrektorka Toronto Wildlife Centre, jednostki zajmującej się ratowaniem dzikich zwierząt w rozmowie z CityNews przyznała, że tego typu sytuacje zdarzają się regularnie:
Otrzymujemy telefony (…) mniej-więcej raz w roku w sprawie zwierząt, które zostały przypadkowo przetransportowane w produktach spożywczych, czasem w kwiatach. Raz ktoś przyszedł z walizką do recepcji, otworzył ją a w środku był skorpion.
Wąż kociooki, który przez przypadek znalazł się w przetwórni pomidorów, został zabezpieczony, ale okazuje się, że przetransportowanie go do Meksyku w celu wypuszczenia go do jego środowiska naturalnego może być bardzo kosztowne. Póki co, gad musi zadowolić się terrarium, które przygotowali dla niego ratownicy wiedzący, jak zadbać o egzotycznego gada.
Źródło: zielona.interia.pl