Wyrzucili malutkiego szczeniaczka w kartonie jak rzecz. Na karteczce była smutna informacja
Schronisko dla zwierząt w Poznaniu poinformowało za pośrednictwem swoich social mediów o losie małego, chorego psa, którego opiekun porzucił w kartonie. Około 7-tygodniowy malec został potraktowany w najgorszy możliwych sposobów i już na początku swojego życia dowiedział się, jak bezduszni potrafią być ludzie.
Do porzuconej suni osoba, która potraktowała ją w tak przerażający sposób, dołączyła list. W nim przekazała, powód, dla którego zdecydowała się tak postąpić. Piesek otrzymał imię Liczi.
W liście wyjaśnili, dlaczego porzucili szczenię
Liczi to drobna sunia w typie maltańczyka. Z treści notatki, która znajdowała się w kartonie obok przerażonego stworzenia, jej właściciele zawarli informacje, które wydają się kluczowe w decyzji, jaką podjęli. Okazuje się, że piesek choruje na hipoglikemię .
Kiedy suczka trafiła pod opiekę specjalistów z poznańskiego schroniska, wykonano jej wszystkie niezbędne badania, które potwierdziły schorzenie. W związku z tym poziom cukru musi być stale kontrolowany. Oprócz tego niezbędne jest podawanie jej specjalistycznej karmy.
Rozpoczęły się poszukiwania rodziny dla Liczi
Choć uroczy szczeniak musi jeszcze zostać pod opieką specjalistów, schronisko już rozpoczęło poszukiwania odpowiedniego dla niego domu. Jednakże wszyscy wyrażający chęć go przygarnąć musieli spełniać jeden bardzo ważny warunek.
- Zdecydowanych, mogących mieć na oku Liczi całą dobę, umiejących zbadać cukier szczeniakowi prosimy o maila - brzmiała treść ogłoszenia.
Sunia jest tak uroczym pieskiem, że nie potrzeba było dużo czasu, aby zgłosiła się cała masa chętnych. Poznańskie schronisko poinformowało, że już udało się znaleźć odpowiednich kandydatów, do których Liczi trafi, jak tylko będzie gotowa .
"Jestem przeszczęśliwa, że będę mogła zaopiekować się tą małą kruszynką"
Z komentarzy znajdujących się pod postem z ogłoszeniem w sprawie adopcji Liczi dowiadujemy się, że kobieta, która wyraziła chęć zaopiekowania się uroczą sunią, już nie może się doczekać, kiedy będzie mogła zabrać ją do jej nowego domu.
- Malutka Liczi nie je jeszcze samodzielnie, wymaga systematycznego dokarmiania co 2-3 godziny. Nie ma nawet zębów. Wychodzą jej dopiero mleczne kiełki - czytamy.
Internauci nie szczędzą jednak mocnych słów skierowanych do osoby, która w ten sposób potraktowała sunię. Dla miłośników czworonogów takie zachowanie jest wprost nie do zaakceptowania i zupełnie nie ma im się co dziwić.
źródło: Schroniska dla zwierząt w Poznaniu