Wielkanocna roślina trucizną dla kota. Możesz niechcący zaszkodzić pupilowi

Koty lubią wielkanocne ozdoby

Koty to bardzo ciekawskie stworzenia. Niemal każdą przyniesioną do domu rzecz muszą sprawdzić za pomocą swojego wyczulonego nosa. Jednym z ich ulubionych fantów zaraz po reklamówkach są rośliny. Właściciele mają najczęściej świadomość, że istnieją żywe ozdoby, które stanowią zagrożenie dla ich pupili. I dla dobra swoich mruczków rezygnują z pięknych kwiatów.

Wielkanoc jednak rządzi się swoimi prawami. Któż z nas nie chciałby mieć pięknie przystrojonego domu, wiosennych kolorowych kwiatów oraz puchatych kurczaczków zawieszonych na wierzbowych gałązkach. Koty również uwielbiają te święta. Jest przecież tyle elementów, które można zrzucić lub podgryźć. Niestety okazuje się, że ozdoba, którą używamy najczęściej do strojenia wazonów i koszyczków jest trująca dla naszych mruczków.

Trująca roślina dla kotów

Koty najczęściej gryzą rośliny z ciekawości. Czasem również szukają potrzebnych witamin i w ten sposób próbują je uzupełnić w swojej diecie. Niestety nie potrafią odróżniać roślin trujących od tych bezpiecznych. Bazie, bo o nich mowa bezsprzecznie kojarzą nam się z Wielkanocą. Puchate kuleczki są elementem zdobiącym domy, stoły i koszyczki. I choć swoją fakturą przyciągają do siebie mruczki, są niestety dla nich trujące. Nie pozwalajmy więc, by koty się nimi bawiły, gdyż taka zabawa może skończyć się pilną wizytą u weterynarza.

Kotki zwane również baziami tworzą setki maleńkich kwiatów, które są pozbawione płatków i tworzą jeden kwiatostan. Zawiązują się późnym latem poprzedniego roku u nasady liści na końcach jednorocznych pędów wierzby. Jesienią, gdy liście opadną, przed zimowym mrozem osłaniają je łuski. Na przedwiośniu pod wpływem ciepła odsłaniają się aksamitne połyskujące kotki, które z każdym dniem nabierają futerka. Jeżeli nie wyobrażamy sobie Wielkanocy bez tej pięknej ozdoby, to postawmy ją daleko poza zasięgiem pyszczków i łapek naszych ciekawskich mruczków.

Objawy zatrucia u kota

Gdy jednak nie uda nam się uchronić kota przed zabawą puchatymi kuleczkami i pojawią się u niego pierwsze niepokojące sygnały, niezwłocznie należy udać się z pupilem do weterynarza. Przy zatruciach liczy się każda minuta. Najczęstszymi sygnałami, jakie powinny nas zaniepokoić, w zachowaniu naszego mruczka są:

• biegunka,
• wymioty,
• brak apetytu,
• ospałość lub osłabienie,
• ślinotok,
• drgawki,
• problemy z chodzeniem i zachowaniem równowagi,
• kichanie i kaszlenie.

Wiemy, jak ciężko upilnować sprytne mruczki przed sięganiem po zakazane rzeczy i podgryzaniem trujących roślin . Jednak warto poświęcić chwilę swojego czasu i zadbać o bezpieczeństwo czworonoga. Choroba naszego pupila nie tylko zepsuje nam święta, ale również może skończyć się dla niego tragicznie. Dlatego dla właścicieli upartych kotów mamy cudowne rozwiązanie. Proponujemy zainwestować w drugi koszyczek, tylko dla kota i zawiesić na nim wstążeczkę, która będzie przykuwać jego uwagę. Uroczym zabawom i polowaniom na ruchomą tasiemkę nie będzie końca. Zmęczony mruczek za nowe świąteczne legowisko będzie nam wdzięczny, a my w spokoju przeżyjemy nadchodzące święta.

Źródło: werandacountry.pl, nacionalgeographic.pl