Swiatzwierzat.pl Psy W zaspie znalazł go narciarz. Na miejsce dotarli ratownicy, myśleli, że już za późno. Wtem stał się cud
Cierpiący pies. Źródło: facebook.com/tahoepawstribe

W zaspie znalazł go narciarz. Na miejsce dotarli ratownicy, myśleli, że już za późno. Wtem stał się cud

17 stycznia 2024
Autor tekstu: Joanna Kowalska

Narciarz podczas zjazdu z trasy, natknął się na potrzebującą istotę. Wycieńczona, leżała skulona pod drzewem, usiłując schronić się przed chłodem. Zbliżała się noc i nadciągała zamieć śnieżna. Mężczyzna nie był w stanie sam pomóc cierpiącemu stworzeniu. Dlatego postanowił zaalarmować profesjonalne służby. Dwie wolontariuszki, pomimo niesprzyjającej pogody i późnej pory, natychmiast zabrały się do akcji ratunkowej.

Na śnieżnym pustkowiu znalazł cierpiące zwierzę

Pewien narciarz korzystający z sezonu w górach Sierra Nevada, podczas ostatniego tego dnia zjazdu, natknął się na trasie na stworzenie, które potrzebowało pomocy. Pod jednym z drzew, w śnieżnej zaspie leżał przerażony i zziębnięty pies . Zwierzę starało się uchronić przed zimnym wiatrem, ale niewiele było w stanie zrobić.

Mężczyzna był przekonany, że czworonóg nie przetrwa nocy w tym miejscu. Co gorsze, zbliżał się zachód słońca i wszystko wskazywało na to, że niebawem rozszaleje się burza śnieżna. Pies był duży, przez co narciarz nie był w stanie samodzielnie mu pomóc. Dlatego postanowił poprosić o pomoc profesjonalistów posiadających odpowiedni sprzęt.

271244971_466701064831533_4500878956160258555_n.jpg
Nie wiadomo jakim cudem pies znalazł się na zimnym odludziu. Źródło: facebook.com/tahoepawstribe
20-latek bez skrupułów nagrał i rozesłał znajomym, jak torturuje psa. Zwierzę nie przeżyło
Kto mógł, chował się w budynku. Niedźwiedź wdarł się na posesję, piesek pokazał mu, kto tu rządzi

Myślały, że na pomoc jest już za późno. Pies nie ruszał się

Zaniepokojony narciarz niezwłocznie skontaktował się z lokalnymi organizacjami zajmującymi się pomocą dla bezdomnych zwierząt. Na jego apel zareagowały aktywistki z Tahoe Paws oraz TLC Furry Friends, Allen i Elsa. Obie kobiety nie zważając na niesprzyjające warunki atmosferyczne, zabrały ze sobą sprzęt ratowniczy i udały się w miejsce wskazane przez narciarza.

Kiedy dotarły do drzewa, pod którym leżał pies, myślały, że się spóźniły. Przez kilka chwil czworonóg leżał skulony i nie ruszał się. Dopiero kiedy podeszły bliżej zwierzak delikatnie podniósł głowę i otworzył oczy. Był wyziębiony, ale wciąż żywy, tylko to się liczyło. Aktywistki położyły wycieńczonego psa na sankach, po czym zaczęły z mozołem wracać do miasta. Nie spodziewały się tego, że to dopiero początek ogromnych emocji związanych z historią psiaka znalezionego na lodowatym pustkowiu.

271302363_466701101498196_212675856931739791_n.jpg
Aktywistki opatuliły zziębniętego psa kocami. Źródło: facebook.com/tahoepawstribe

Pies był zachipowany. Jego właściciele szukali go od dawna

Lekarz weterynarii, który udzielił uratowanemu psu profesjonalnej pomocy, odkrył, że zwierzak ma wszczepiony mikroczip . Dzięki temu aktywiści byli w stanie skontaktować się z jego właścicielem. Okazało się, że czworonóg był poszukiwany od kilku miesięcy.

Zaginął w sierpniu. Jego właściciele stracili go z oczu w czasie wakacji. Wyniknęło to z ogromnego zamieszania spowodowanego pożarami w Kalifornii. W tym czasie mnóstwo ludzi straciło swoich bliskich. Russa, bo tak nazywa się uratowany czworonóg, uciekł ze strachu. Jego rodzina szukała go w wielu miejscach, również w licznych schroniskach dla bezdomnych zwierząt. Z czasem zaczęli wierzyć w to, że ich pupil stał się jedną z ofiar katastrofy przyrodniczej. Nie spodziewali się, że dane im będzie jeszcze go zobaczyć. Russa musiał zmierzyć się z dwoma żywiołami, aby móc w końcu wrócić do domu.

271270997_466701134831526_304258116658496134_n.jpg
Dzięki temu, że pies był zachipowany, szybko ustalono kto jest jego właścicielem. Źródło: facebook.com/tahoepawstribe

Źródło: facebook.com/tahoepawstribe, wamiz.de

Wyszedł wieczorem na osiedle i od razu chwycił za telefon, gdy go zobaczył. "Nie warto do zoo się wybierać"
Choinka spadła z okna na głowy, runęła na osiedlowego kotka. Miał jeszcze siłę cichutko zamiauczeć
Obserwuj nas w
autor
Joanna Kowalska

Absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Technik weterynarii oraz zootechnik ze specjalizacją żywienia zwierząt gospodarskich. Prywatnie fanka ryb, aranżowania akwariów i nurkowania. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz do mnie na mail: joanna.kowalska@iberion.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy