Tragedia w zoo. Prawie 2-tonowy nosorożec wpadł w szał, zmiażdżył opiekunkę na oczach jej męża
Ogrody zoologiczne pełnią ważną funkcję w ochronie gatunków zwierząt zagrożonych wyginięciem oraz edukacji przyrodniczej . Zarówno dzieci, jak i dorośli chętnie spędzają czas spacerując wśród egzotycznych istot, których większość z nich nigdy nie będzie miała okazji oglądać na wolności. Bywa, że opieka nad niektórymi z nich może okazać się śmiertelnie niebezpieczna. Na wybiegu dla nosorożców doszło do tragicznego wypadku. Zwierzę nagle wpadło w szał i zmiażdżyło swoją opiekunkę. Przerażającą scenę obserwował mąż kobiety.
Nosorożec zaatakował pracownicę ZOO
Do tragicznych wydarzeń doszło w zeszły weekend. Około 7 rano 33-letnia pracownica zoo, odpowiedzialna za opiekę nad nosorożcami, jak co dzień udała się na wybieg tych zwierząt, aby posmarować je środkiem odstraszającym owady. To rutynowy zabieg, który dotychczas nie budził sprzeciwu ze strony dzikich stworzeń.
W pewnym momencie dorosła samica nosorożca o imieniu Jeti zaczęła zachowywać się agresywnie. Rzuciła się na pracownicę zoo i w konsekwencji za pomocą rogu przebiła jej klatkę piersiową.
W pobliżu znajdował się mąż kobiety zaatakowanej przez niemal dwutonowe zwierzę. Kiedy zdał sobie sprawę z tego co się dzieje, natychmiast rzucił się na ratunek.
Jest jedna ofiara śmiertelna
Na teren Zoo Hellbrunn w Slazburgu natychmiast wezwano pomoc medyczną. Zaatakowana kobieta była reanimowana. Niestety, to nie pomogło. Zmarła na terenie ogrodu zoologicznego, w wyniku licznych obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych.
Ponadto, mąż ofiary agresywnego nosorożca również został hospitalizowany. W trybie natychmiastowym trafił do szpitala ze złamaną nogą.
Sytuacja wzbudziła ogromne poruszenie wśród wielu ludzi. W tragedii wzięli udział doświadczeni pracownicy, którzy znali nosorożca od wielu lat.
Władze zoo są w szoku. Placówka zamknięta do odwołania
Po tragicznym zdarzeniu placówka została tymczasowo zamknięta. Sabine Gebner, dyrektorka ogrodu zoologicznego w Hellbrunn, komentując tragiczne wydarzenia podkreśliła:
33-latka słynęła z tego, że była bardzo ostrożna i troskliwa w stosunku do zwierząt, miała niezwykłe wyczucie.
Ponadto, władze zoo w którym doszło do tragedii zadeklarowały, że wszystkie przepisy i procedury bezpieczeństwa pracy zostaną poddane gruntownej analizie. Dyrektora podkreśliła, że na wybiegu dla nosorożców od niemalże 30 lat nie było nigdy żadnych incydentów. Samica, która zmasakrowała 33-latkę żyje tam od 2009 roku i nigdy nie była agresywna.
Zawsze była chętna do współpracy i spokojna - podkreśla zarząd ogrodu zoologicznego.
Grebner zaznaczyła, że nosorożec, jako przedstawiciel zagrożonego gatunku, nie zostanie poddany eutanazji. Co mogło spowodować nieszczęśliwy wypadek? Zdaniem biologa Mario Ludwiga, u zwierząt przetrzymywanych w niewoli często rozwijają się problemy behawioralne, które mogą prowadzić do nagłych ataków. Często obserwowanym zjawiskiem jest również stereotypia, czyli ciągłe powtarzanie bezcelowych lub rytualnych ruchów oraz postaw ciała. U zwierząt przejawia się zazwyczaj obracaniem wokół własnej osi czy bieganiem w kółko po wybiegu.
Źródło: CNN, polskiobserwator.de