Suczka z gigantycznym guzem mieszkała w ciemnej komórce. Balast ważył aż 12,5 kg
Fundacja dla Szczeniąt Judyta poinformowała, że pod ich opiekę trafiła suczka z gigantycznym guzem. Balast ważył aż 12,5 kilograma, a zwierzę przed interwencją mieszkało w ciemnej komórce, gdzie znajdowało się niewiele więcej, niż spleśniała kanapa, na której leżała. “To co zobaczyliśmy zwaliło nas z nóg” - mówili pracownicy fundacji.
Gruszka, bo tak nazwano sunię , została odebrana w asyście policji z jednej z posesji w Przasnyszu. Chociaż dzisiaj jest już po operacji, jej stan jest nadal poważny, a walka o jej zdrowie i lepsze jutro trwa nadal. Widząc stan, w jakim się znajdowała, trudno pohamować łzy.
Suczka z gigantycznym guzem odebrana od właścicieli
Kiedy pracownicy fundacji zjawili się na miejscu, w którym według zgłoszeń miała znajdować się suczka z dużym guzem, to co zobaczyli na własne oczy, mocno ich przerosło. Chcąc dostać się na posesję, na miejsce musieli wezwać policję i przeskoczyć przez płot. Po dotarciu do komórki, w której miał przebywać pies, okazało się, że jest z nim o wiele gorzej, niż się spodziewali .
- Na zatęchłej, spleśniałej, wilgotnej kanapie LEŻAŁA ONA, A OBOK NIEJ TO COŚ, CO OKAZAŁO SIĘ GUZEM WIELKOŚCI PIŁKI DO KOSZYKÓWKI! - czytamy na facebookowym profilu Fundacji dla Szczeniąt Judyta.
Przerażona suczka nie miała jak swobodnie się ruszać, a ogromny guz rozpychał jej łapy. Pracownicy fundacji przełożyli ją do klatki i jak najszybciej zabrali do kliniki. Nie było czasu do stracenia.
- Psiaki dostawały jeść, Pan codziennie przyjeżdżał i to wystarczy. Operować nie chcieli, bo bali się, że nie przeżyje. Boszsz! Ludzie! Co się z wami dzieje?! Jak można latami hodować takie cierpienie?! - relacjonowali.
Gruszka przeszła poważną operację
Niedługo później wpis odnośnie stanu Gruszki został zedytowany. Fundacja poinformowała, że sunia przeżyła operację. Niestety nie brakowało również złych wiadomości.
- To, co było widać na zewnątrz, to tylko jego część. Guz ważył 12,5 kg. Wraz z jego usunięciem, trzeba było usunąć również trzy żebra po prawej stronie - dodano we wpisie.
Najprawdopodobniej za ogromną narośl odpowiadał mięśniak lub kostniakomięśniak - to rozstrzygnie badanie histopatologiczne. Operacja była bardzo ciężka i do końca walczono o życie suni. Teraz psina dochodzi do siebie pod opieką specjalistów i wolontariuszy, dla których jej życie nie jest obojętne i zrobią wszystko, aby wyprowadzić ją na prostą.
- Trzymajcie kciuki! - proszą o wsparcie internautów.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
źródło: infoprzasnysz.com