Stał z podniesionymi rękoma, lecz policja była bezlitosna. Gdy spuścili psa, mógł tylko zasłaniać twarz
Zagraniczne media rozpisują się na temat sytuacji, do jakiej doszło podczas pościgu ciężarówki. Gdy podejrzany mężczyzna w końcu zatrzymał pojazd i wysiadł na drogę, jeden z mundurowych, któremu towarzyszył pies, puścił go, a ten rzucił się na zatrzymanego, choć miał ręce w górze świadczące o poddaniu się. Wszystko zarejestrowały kamery osobiste funkcjonariuszy.
W pościgu za podejrzanym wzięli udział policjanci z psem
Cała sytuacja miała miejsce 4 lipca br. w pobliżu Circleville w stanie Ohio w Stanach Zjednoczonych. Jednakże nagranie z kamer osobistych policjantów, na którym widać przebieg zatrzymania 23-letniego Jadarriusa Rose'a udostępniono dopiero 21 lipca br.
Funkcjonariusze policji mieli rozpocząć pościg za ciężarówką, którą prowadził podejrzany, ponieważ ten nie zatrzymał się do kontroli. Ta z kolei miała wywiązać się z powodu braku jednego z elementów pojazdu. Gdy kierowca nie zatrzymał auta, funkcjonariusze policji ruszyli za nim oraz wezwali posiłki.
Kierowca wysiadł z podniesionymi rękoma, jednak policjant puścił psa
Zgodnie z raportem przygotowanym przez jednostkę biorących w zdarzeniu funkcjonariuszy 23-latek kierujący ciężarówką nie zatrzymał się mimo sygnalizacji świetlnej na radiowozie, a nawet gdy nawiązał kontakt wzrokowy ze ścigającym go policjantem. Kiedy w końcu zatrzymał pojazd i wysiadł na drogę, tuż obok niego znaleźli się celujący do niego mundurowi i towarzyszący im pies.
Zatrzymany trzymał ręce w górze, a jeden z policjantów wydaje rozkaz, by ruszył w jego kierunku, natomiast inny krzyczał, by położył się na ziemi. Pierwszy z nich głośno mówił, by nie puszczał psa, jednakże nie wiadomo, czy słowa te dotarły do jego partnera z akcji.
Kiedy pies został spuszczony, pobiegł w kierunku innych funkcjonariuszy, po czym o dwrócił się do poddającego się zatrzymanego, powalił go na ziemię i jak się później dowiadujemy, ugryzł . Jego opiekun wraz z innymi mundurowymi natychmiast rzuca się, aby pomóc podejrzanemu 23-latkowi.
- Zabierz ode mnie psa… proszę… proszę… zdejmij go - krzyczy Rose.
"Barbarzyński działanie policji"
Potraktowanie przez policjantów, w wyniku którego zatrzymany doznał uszczerbku na zdrowiu, wywołało falę negatywnych komentarzy. Wiele osób uważa, że zachowanie opiekuna psa było niedopuszczalne.
- Tego rodzaju barbarzyńskie zachowanie przywołało okropne wspomnienia i obrazy spuszczania psów na działaczy obywatelskich (na rzecz praw obywatelskich), które miały miejsce na Południu w latach sześćdziesiątych - mówi prezes oddziału NAACP Columbus, Nana Watson cytowana przez CNN.
Kiedy pogryziony trafił do szpitala, miał zeznać, że nie zrobił nic złego i nie wie, dlaczego w taki sposób potraktowała go policja. Ustalanie przebiegu zdarzeń i ocena całej sytuacje przez odpowiednie jednostki jest w toku.
źródło: abcnews.com; cnn.com