Sieje spustoszenie na działkach. Ogrodnicy mają patent na pozbycie się tego szkodnika

Szkodniki w ogrodzie

Prowadzenie ogrodu lub sadu to nie lada sztuka. Oprócz ogromnej wiedzy, jaką musimy posiadać w kwestii uprawy roślin, czekają na nas wyzwania związane z licznymi szkodnikami. Gdy już uda nam się ogrodzić działkę tak, aby zachęcone zielonymi łodyżkami ssaki nie dostały się do środka, najczęściej musimy mierzyć się z intruzami , które przebywają w ziemi. Przy części z nich krety wydają się najmniejszym problemem.

Największymi szkodnikami upraw są larwalne postacie niektórych owadów. Trociniarka czerwica to bardzo groźny szkodnik drzew. Występuje najczęściej w sadach i ogrodach. Najbardziej upodobała sobie jabłonki i grusze. Niestety obecność nawet jednego osobnika może uśmiercić całe drzewo . Na szczęście są sposoby, aby pozbyć się owocowego amatora, zanim zniszczy całą plantację.

Trociniarka czerwicy - co to za zwierzę?

Larwy tego owada rozwijają się od 2 do 4 lat. I to właśnie w tym stadium są najgroźniejsze dla upraw w ogrodach. Gąsienice konsumują drzewa od środka. Drążą w nich kanały, co doprowadza do osłabienia rośliny. Potrafią dorosnąć do długości nawet 10 centymetrów . A podczas rozwoju zmieniają barwy. Na początku są białe, potem żółte, a w fazie, w której najczęściej je dostrzegamy czerwone.

Szkodnik ten w ostatecznym stadium staje się charakterystycznym motylem . Idealnie wtapia się w korę drzewa dlatego bardzo ciężko go dostrzec. Motyle roją się na przełomie czerwca i lipca. A samica potrafi złożyć nawet do 1000 jaj w korze. Choć liczby brzmią przytłaczająco, są skuteczne sposoby, aby pozbyć się intruza. Okazuje się, że możemy do naszego ogrodu zaprosić sprzymierzeńców , dzięki którym po trociniarkach pozostanie jedynie wspomnienie.

Jak pozbyć się szkodników z ogrodu?

Eksperci radzą, aby walkę z tym szkodnikiem zacząć od… zamontowania budek lęgowych. Naszymi sprzymierzeńcami w bitwie są dzięcioły, sowy i nietoperze. Larwy oraz motyle należą do ich przysmaków. Zapraszając zwierzęta do naszego ogrodu, zyskamy jego naturalnych obrońców.

Dodatkowo możemy chronić drzewka, spryskując ich pnie specjalnym owadobójczym środkiem. Jednak używanie chemicznych substancji nie jest dobre dla rozwoju roślin. Jeżeli wszystkie sposoby zawiodą, pozostaje nam jedynie usunięcie wraz z wykarczowaniem zainfekowanego larwami drzewka. Przestrzegamy przed łapaniem gąsienic w ręce. Szkodniki te potrafią bowiem boleśnie ugryźć.

Źródło: sadypolskie.pl