Rodzina adoptowała kota, miał zostać szczurołapem. Ale takiego obrotu spraw to się nie spodziewali
Kot domowy to naturalny wróg gryzoni. Zdarza się, że sama jego obecność skutecznie zniechęca szczury do pozostania w danym domostwie. Pewna rodzina, która od dawna usiłowała pozbyć się szczurów ze swojego domu i ogrodu, postanowiła zaadoptować szylkretową kotkę. Miała ona pełnić funkcję szczurołapa. Okazało się, że nowy domownik jest bardzo zainteresowany interakcją z gryzoniami, ale w zupełnie inny sposób, niż wyobrażali to sobie jego nowi opiekunowie.
Przygarnęli kota. Rodzina liczyła, że pomoże jej w walce ze szczurami
Inwazja szczurów to coś, co może zmienić życie w prawdziwe piekło na Ziemi. Ci, którym przyszło zmierzyć się z tego typu problemem doskonale wiedzą, że opanowanie sytuacji wymaga ogromnych nakładów czasu, energii oraz pieniędzy. Każde rozwiązanie pomagające chociażby ograniczyć populację gryzoni jest cenne. Dlatego wiele ludzi walczących z plagą szczurów decyduje się na przygarnięcie pod swój dach kota.
Pewna rodzina mieszkająca na wsi od pewnego czasu borykała się z poważnym problemem. Domownicy nie mogli w pełni korzystać z uroków posiadania własnego ogrodu , ponieważ zadomowiło się w nim mnóstwo gryzoni . W pewnym momencie sytuacja zaczęła zupełnie wymykać się spod kontroli.
Podjęto decyzję o adopcji kota. Rodzina mogła sobie na to pozwolić, domownicy wiedzieli, że będą w stanie zająć się nowym domownikiem do końca jego dni. Padło na adopcję młodej szylkretowej kotki. Czworonóg był przepełniony energią, a to był dobry znak. W końcu miał mieć łapki pełne roboty.
Adoptowany kot ma nietypową strategię polowania
Szybko okazało się, że adoptowana kotka jest bardzo zainteresowana gryzoniami mieszkającymi w przydomowym ogródku . Wydawać by się mogło, że jej nowi właściciele powinni być tym faktem zaskoczeni. Niestety, okazało się że wizje kotki oraz jej opiekunów są zupełnie różne.
Ludzie liczyli na to, że adoptowany czworonóg okaże się być prawdziwym postrachem wśród nieproszonych gryzoni . Praktycznie natychmiast przekonali się, że kotka ma zupełnie inne plan na życie. Szylkretowa piękność postanowiła… zaprzyjaźnić się ze zwierzętami postrzeganymi przez ludzi jako szkodniki.
Kotka zamiast spędzać czas na polowaniu na szczury, bawiła się z nimi tak, jakby były jej rodzeństwem lub kocimi przyjaciółmi, których zna od dawna. Sytuacja jednocześnie bawiła i frustrowała jej opiekunów, którzy zastanawiali się, czy ich mrucząca podopieczna faktycznie polubiła stworzenia przesiadujące na ich podwórku czy też, jak na drapieżnika przystało, ma instynktowną skłonności do zamęczania złapanych gryzoni, zanim zabierze się do ich konsumpcji.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
Pomimo początkowej frustracji nowych opiekunów kotki, dzięki mruczkowi na jaw wyszło, że zwierzęta żyjące na terenie ogródka wcale nie są szczurami . To były karczowniki , wodne ssaki, które na terenie Wielkiej Brytanii są chronione . Na szczęście, rodzina walcząca z inwazją “szczurów” w porę zorientowała się z jakim gatunkiem tak na prawdę ma do czynienia.
Źródło: wamiz.co.uk,