Psa znaleźli nad rzeką. Wyrzucili go z całym dobytkiem, czekał na pomoc

Psy mają różne charaktery. Szczeniak zawsze wymaga szkolenia

Są na świecie rasy psów, które wymagają odpowiedzialnych i stanowczych opiekunów. Nim zdecydujemy się na danego pupila, powinniśmy poznać jego potrzeby i charakterystyczne dla niego zachowania. Są psy, które zostały stworzone, aby pomagać ludziom na gospodarstwie, są też takie, które miały być prawą ręką myśliwych. Człowiek wyhodował również rasy, które wykorzystywał przez lata do okrutnych walk.

I choć te czasy dawno minęły, to pitbulle nadal wśród niektórych mają opinię groźnych. Gdy emocje nietresowanego szczeniaka przerastają opiekuna, najczęściej ten postanawia się pozbyć problemu. I zamiast wychować i ułożyć psa, porzuca biedne i niczemu winne zwierzę. Tak zaczęła się historia Corn Flakesa, który po prostu był sobą. Szczeniakiem dużej rasy, który miłość do właściciela okazywał przez podgryzanie rąk i gryzienie butów.

Właściciel porzucił psa nad wodą

W mroźny zimowy dzień pies został porzucony przez swojego właściciela nad rzeką. Opiekun przyszłym wybawcom zostawił cały dobytek przestraszonego stworzenia. Karmę, zabawki, legowisko i klatkę, w której zamknął niewinnego zwierzaka.

Przechodnie, którzy zauważyli rozrzucone rzeczy , chcieli podejść i  sprawdzić do kogo należą. Wtem dostrzegli groźnie wyglądającego pitbulla. Przerażeni spotkaniem z tą niebezpieczną rasą przytrzymali klatkę, zanim pies zdążył się z niej wydostać i wezwali na miejsce szeryfa.

Pitbull okazał się bezbronnym, potrzebującym pomocy stworzeniem

Kiedy zastępca biura szeryfa przybył nad rzekę, bardzo uważał, aby powoli zbliżać do psa. Został ostrzeżony, że potrzebujące pomocy zwierzę jest nieprzyjazne i może przejawiać agresywne zachowania. Bardzo się jednak pomylił. Gdy stanął z psem twarzą w twarz, zdał sobie sprawę, że pitbull jest tak naprawdę urocze stworzenie, którego jedyną wadą jest to, że za bardzo zaufał ludziom, a ci niczego go w życiu nie nauczyli.

Kiedy podszedłem do psa, machał ogonem i zaczął się przewracać czekając na głaskanie po brzuchu. Jak założyłem pętlę na jego szyi to stał się bardzo podekscytowany i przyjazny wobec mnie. Myślę, że był po prostu przestraszony, kiedy na początku podeszli do niego obcy ludzie - opisał zdarzenie zastępca szeryfa.

Pies został zabrany do schroniska. Tam poczuł się całkiem bezpiecznie gdy otrzymał wygodne posłanie i dużą ilość jedzenia. Od czasu gdy Corn Flakes został uratowany, uczy się jak być dobrym psem. Nadal zapomina, że ma nieco za dużo siły. 10-miesięczny szczeniak szuka nowego odpowiedzialnego opiekuna , który pokaże mu jak kontrolować emocje oraz zapewni czworonoga o swojej bezgranicznej miłości.

Źródło: facebook/shiawassee county sheriff's office