Podczas spaceru z psem znalazła kartkę naklejoną na śmietnik. Pokazała treść, w sieci rozpętała się burza
Nie da się ukryć, że jednym z nieprzyjemnych elementów związanych z posiadaniem psa, jest obowiązek sprzątania jego odchodów. Według polskiego prawa, opiekun czworonoga jest zobowiązany do zebrania kupy swojego czworonoga , jeżeli ten wypróżnił się w przestrzeni publicznej. W razie niewykonania tego obowiązku, przedstawiciele prawa mogą ukarać taką osobą mandatem w wysokości do 500 PLN. Jednak okazuje się, że istotne znaczenie ma nie tylko to, czy właściciel psa posprząta po swoim zwierzaku. Równie ważne jest to, gdzie wyrzuci nieczystości.
Psie odchody budzą mnóstwo kontrowersji
Sprzątanie psiej kupy nie jest najbardziej przyjemną czynnością na świecie. Zapewne dlatego, pomimo prawnego obowiązku, wielu właścicieli czworonogów tego nie robi. W niektórych miejscach często odwiedzanych przez posiadaczy psów dosłownie strach wejść na trawę.
Niesprzątanie po pupilu jest powszechnie krytykowane, ale liczne odchody, na które można natknąć się w przestrzeni publicznej, są wyraźnym dowodem na to, że wiele osób niespecjalnie się tym przejmuje.
Okazuje się, że nie tylko kwestia sprzątania po psach budzi mnóstwo emocji. Również ci, którzy zbierają odchody po swoich pupilach, muszą mieć się na baczności.
Natknęła się na nietypowe ogłoszenie. Chodziło o psią kupę
Pewna kobieta, podczas spaceru ze swoim czworonogiem natknęła się na nietypowe ogłoszenie , umieszczone w nietypowym miejscu. Na kartonie przyklejonym do kosza na śmieci został przekazany następujący komunikat: “ Dowiem się, kto wyrzuca psie g***o do mojego śmietnika . Wstydź się, zabieraj to do swojego domu, niegrzeczny ***! ”.
Autor wiadomości nie miał zamiaru ukrywać swojej frustracji związanej ze znajdywaniem w swoim prywatnym koszu na odpady worków z psimi odchodami. Ogłoszenie okazało się być interesujące dla zaskakująco wielu internautów.
Treść ogłoszenia wywołała burzę na mediach społecznościowych
Okazuje się, że wyrzucanie worków z psimi odchodami do koszy na śmieci należących do osób prywatnych denerwuje wiele ludzi. Nikt nie ma ochoty na to, aby przy wejściu na teren posesji roztaczał się smrodek fekaliów. Właśnie do tego prowadzi zachowanie niektórych właścicieli czworonogów.
Warto uszanować cudzą własność i przypomnieć sobie o nietypowym ogłoszeniu, które zostało zamieszczone w niniejszym artykule. Niestety znalezienie publicznego kosza na śmieci z reguły wymaga pokonania maksymalnie kilkuset metrów z nieprzyjemnie pachnącym “bagażem”.
Źródło: wamiz.co.uk, mirror.co.uk