Odkryto pierwsze zwierzę, które nie potrzebuje tlenu. Nazywają je "mlecznym miąższem"

Odkrycie na miarę naukowej sensacji. To jedyne takie stworzenie na świecie

Tlen jest najbardziej rozpowszechnionym pierwiastkiem w środowisku przyrodniczym, stanowi bowiem 49,4% masy skorupy Ziemi. Pobierany z powietrza pozwala na prawidłowe funkcjonowanie zwierząt, roślin oraz niektórych mikroorganizmów. Wszak im lepiej odżywione i dotlenione komórki, tym lepiej redystrybuowana energia, skuteczniej usuwane toksyny i mikroorganizmy chorobotwórcze, a wreszcie silniejszy organizm.

Wcześniej naukowcom wydawało się, że jedynie wirusy, proste bakterie oraz tzw. archeony, czyli drobne jednokomórkowce zaliczane do prokariontów, są w stanie przeżyć bez tlenu . Wszystkie są zaliczane do prymitywnych organizmów jednokomórkowych. Okazuje się, że obserwacja dokonana w 2020 roku przez naukowców z Uniwersytetu w Tel Awiwie obala tę teorię. Potwierdzono odkrycie pierwszego organizmu wielokomórkowego, który żyje całkowicie niezależnie od tlenu.

Naukowcy odkryli organizm, który nie potrzebuje tlenu do przeżycia

Przed kilkoma laty zespół naukowców kierowany przez dr Dayanę Yahalomi przypadkowo zauważył pasożyty przypominające meduzy, które nie potrzebują tlenu. Henneguya zschokkei , bo o nich mowa, występuje w rybach łososiowatych jako forma o kształcie kropli łzy z dwoma pęcherzykami. Pasożyt został opisany przez badaczy ze School of Zoology Tel Aviv University i Steinhardt Museum of Natural History we współpracy z badaczami z University of Kansas i Oregon State University w Stanach Zjednoczonych.

Henneguya zschokkei należy do parzydełkowców (Cnidaria), a więc wodnych zwierząt tkankowych o promienistej symetrii ciała. Wynika z tego, że “mleczny miąższ”, jak bywa potocznie nazywany, jest tego samego typu co koralowce, kostkowce, meduzy i ukwiały. Pasożyty nie żądlą, ale mogą żyć w ciele żywiciela przez cały cykl jego życia. Ze względu na brak genomu mitochondrialnego. potrafią przetrwać w warunkach znacznego niedotlenienia.

Odkrycia rzuca nowe światło na adaptacje środowiskowe

Oddychanie jest procesem warunkującym życie, niemniej na drodze ewolucji u niektórych gatunków wytworzyły się strategie adaptacyjne, które pozwoliły im rozwijać się w niegościnnym środowisku, m.in. w warunkach niedotlenienia. Taka zdolność pozwoliła organizmom ograniczyć marnowanie energii i materii do produkcji białek, umożliwiając im sprostanie warunkom narzuconym przez środowisko, w którym żyją.

Henneguya zschokkei wciąż stanowi pewnego rodzaju zagadkę. Naukowcy zastanawiają się, w jaki sposób powstały te organizmy. Zakłada się, że na skutek życia w środowisku z niedostatkiem tlenu organizmy te przekształciły się z wolno żyjących przodków meduz w znacznie prostsze pasożyty. Mitochondria tych organizmów utraciły całość lub część swojego genomu mitochondrialnego, czyli materiału genetycznego, bez którego nie zachodzi proces konieczny do prawidłowego funkcjonowania mitochondriów. One z kolei określane są jako energetyczne centra komórek.

Jak dotąd nie wiadomo, co dokładnie zastępuje pasożytom tlen, aczkolwiek nowe odkrycie naukowców nie tylko pomaga lepiej zrozumieć strategie adaptacyjne organizmów występujących pod wodą, ale przede wszystkim może zmienić naszą definicję życia. Niewykluczone, że w przyszłości naukowcy odkryją kolejne gatunki organizmów wielokomórkowych, które nie uzależniają swojego przeżycia od tlenu.

Nasze odkrycie potwierdza, że ​​adaptacja do środowiska beztlenowego nie jest cechą charakterystyczną wyłącznie dla jednokomórkowych eukariontów, lecz rozwinęła się również u wielokomórkowych zwierząt pasożytniczych – wyjaśniają naukowcy w swoim artykule opublikowanym w lutym 2020 r.