Niewyjaśniona tajemnica mostu psich samobójców. Do dziś skoczyło z niego 600 psów
W pobliżu wioski Milton w West Dunbartonshire w Szkocji istnieje “most psich samobójców”, z którego miało skoczyć już ponad 600 czworonogów. Przesądni twierdzą, że nad przejściem wisi coś upiornego. “Klątwą” szkockiego mostu zainteresowali się naukowcy. Choć istnieje kilka teorii na ten temat, jak dotąd, nikomu nie udało się do końca wyjaśnić tego zjawiska.
Niewątpliwie intrygującym miejscem na mapie Szkocji jest most Overtoun, rozwieszony nad strumieniem niedaleko gotyckiej rezydencji. Poza przykuwającą uwagę architekturą, sielską atmosferą i otaczająca XIX-wieczny zamek bujną przyrodą, znany jest przede wszystkim z tragicznych zdarzeń z udziałem czworonogów. To tam z niewyjaśnionych przyczyn psy odbierają sobie życie. Co popycha zwierzęta do samobójczych skoków?
"Most psich samobójców" budzi grozę
Znajdujący się w zachodniej Szkocji dworek Overtoun przyciąga turystów z całego świata, aczkolwiek to most prowadzący do rezydencji wywołuje największe emocje wśród psiarzy i miłośników zjawisk nadprzyrodzonych. Od połowy lat 50. XX wieku niepozornie wyglądające przejście stało się tematem domniemań i legend, gdyż spacerujące po nim psy z nieznanych powodów masowo rzucały się prosto w przepaść.
Od mniej więcej 1955 roku z mostu skoczyło ponad pięćdziesiąt psów, tracąc życie w wyniku upadku, natomiast według medialnych doniesień kolejnych sześćset osobników miało skoczyć i się uratować. Miejscowi mówią zaś o trzystu przypadkach. Te, które przeżyły, znów zdecydowały się na desperacki skok. Z kolei w 2005 roku na przestrzeni sześciu miesięcy błędy przeszłości popełniły następne pięć zwierzaków. Wszystkie wypadki miały miejsce w dzień.
Ponoć osoby spacerujące z pupilami po moście zauważyły, że ich pociechy zaczynają się dziwnie zachowywać. Z tego powodu przed wejściem na kamienną konstrukcję stoi tabliczka: „Niebezpieczny most. Trzymaj swojego psa na smyczy!” , aby ostrzec opiekunów zwierząt przed niechybnym, śmiertelnym skokiem do położonego 15 metrów poniżej strumienia.
Dlaczego zwierzęta skaczą z mostu Overtoune? Istnieje kilka możliwych teorii
“Most psich samobójców” od lat fascynuje swoją tajemniczością, a wielu próbowało odkryć, jakie niedostrzegalne ludzkim okiem siły przywodzą zwierzęta na skraj przepaści. Osoby zainteresowane tematem głoszą różne teorie - niektóre zahaczające o okultyzm i wierzenia celtyckie, inne w roli głównego podejrzanego stawiają dziś już nieczynną elektrownię jądrową.
Celtowie wierzyli, iż o wyznaczonych porach roku, chociażby przypadającym na koniec lata dniu Samhain, granica pomiędzy niebem a ziemią jest bardzo cienka, a dusze mogą swobodnie przekraczać barierę między światem rzeczywistym a zaświatami. Z czasem zaczęto uważać, że miejscowość niedaleko Glasgow może być jednym z takowych portali, w którym stykają się niebo i ziemia lub inne światy. Podłoże mitologiczne miało zatem wyjaśniać, dlaczego nadzwyczaj wrażliwe na bodźce zwierzęta miały w oszołomieniu wyskakiwać za barierkę mostu.
Jakby tego było mało, już w zamierzchłych czasach sądzono że dworek w Overtoun jest miejscem strasznych czynów, tragedii i przesądów, głównie ze względu na opowieść o Białej Damie - Lady Overtoun. Legenda głosi, iż pogrążona w żałobie kobieta miała przez 30 lat opłakiwać męża podczas spacerów mostem, na którym do dzisiaj można dostrzec jej ducha. Zjawa miała zatem wywoływać u psów przerażenie, które w panice ratowały się ucieczką w przepaść.
Co więcej, w 1994 roku niejaki Kevin Moy zrzucił z mostu Overtoun swojego dwutygodniowego synka twierdząc, że dziecko jest wcieleniem antychryta. Po wszystkim chory psychicznie mężczyzna sam chciał rzucić się w przepaść, ale został aresztowany i umieszczony w szpitalu. Zdaniem sędziów, w tamtym momencie był niepoczytalny. Niemniej jednak część osób uważa, że psy decydują się na skok, by uratować maleństwo.
Kolejnym impulsem do skoku miały być dźwięki o częstotliwości słyszanej jedynie przez psy, które docierały do wioski Milton ze znajdującej się nieopodal zamkniętej elektrowni. Zwierzętami miała kierować “dziwna siła”. Wersji też zaprzeczyli jednak eksperci do spraw akustyki.
Tymczasem wyjaśnienie samobójczego zjawiska może okazać się prozaiczne i niekoniecznie związane z czymś wyjątkowym. Aby przybliżyć się do rozwiązania zagadki, należy w pierwszej kolejności sklasyfikować najczęstsze ofiary śmiertelne, które dopełniły żywota pod mostem Overtoun. Wśród nich wymieniamy psy należące przede wszystkim do ras myśliwskich, a więc labradory, golden retrievery, charty, border collie. Wartym dodania jest fakt, iż w okolicy grasują norki, kuny, wiewiórki i gryzonie, których zapach przybiera na intensywności w słoneczne dni.
Wysuwając bardziej prawdopodobną teorię, niż duchy nawiedzające rezydencję, zwierzęta obdarzone silnym instynktem łowieckim w większości przypadków nie były w stanie oprzeć się pokusie schwytania ssaków z rodziny łasowicowatych, a w połączeniu z niską balustradą mostu, pościg zazwyczaj kończył się dla nich w tragiczny sposób. Taką wersję zdarzeń przedstawił znany i ceniony behawiorysta i doktor etnologii David Sands, który w 2010 roku odbył wizytę na “moście psich samobójców”, aczkolwiek w pewnych kręgach spotkała się ona ze sceptycyzmem.
Czy psy mogą popełnić samobójstwo?
W świecie zwierząt są pewne osobniki zdolne do samounicestwienia, jednakże zachowania posiadające znamiona dobrowolnego odebrania sobie życia w znacznej mierze bywają nadinterpretowywane przez media , o czym przekonuje prof. Marcin Urbaniak, kognitywista i zoopsycholog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Jak przyznał, stworzenie decydujące się na zakończenie swojego życia musi mieć świadomość, przynajmniej szczątkową zdolność autorefleksji, bardzo dobrą pamięć długotrwałą, która umożliwia wybieganie w przyszłość. Choć zdolności tych upatrujemy u hominidów, do popełnienia samobójstwa zdolne są również niedźwiedzie, świnie, szczury, delfiny, koty i wreszcie psy.
Zwierzęta mogą popełniać samobójstwa z różnych powodów, aczkolwiek nie różnią się one znacznie od przyczyn popychających ludzi do odebrania sobie życia. Najczęściej są to choroby pasożytnicze, które zmieniają funkcjonowanie mózgu, a także głęboka depresja czy inne zaburzenia psychiczne w wyniku np. straty ukochanego właściciela. A zatem zarówno stworzenia przetrzymywane w niewoli, jak i domowi pupile także mogą mieć bogate życie emocjonalne i odczuwać ból oraz smutek.
Źródło: poglaskaj.pl, TOK.FM, psy.pl