Miejscowa sekta porywa i okalecza zwierzęta domowe? Policja podjęła działania prewencyjne
Od kilku dni wśród mieszkańców okolic Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) krążą pogłoski o groźnej sekcie, która ma przeprowadzać krwawe obrzędy. Czarne msze, składanie zwierząt w ofierze, tajemnicze drewniane konstrukcje i członkowie odziani w białe szaty – w plotkach roi się od makabrycznych szczegółów, a krążące po sieci zdjęcia napędzają spekulacje. Sprawą zajęła się miejscowa policja, a na komentarz zdobyła się także miejscowa parafia. Czy mieszkańcy mają powody do obaw?
Panika na Podkarpaciu. Miejscowa sekta zabija zwierzęta?
Internet aż huczy od plotek na temat sekty, która zamieszkuje lasy w okolicach Tarnobrzegu (woj. podkarpackie). Lokalne grupy w mediach społecznościowych pełne są makabrycznych zdjęć i oskarżeń wobec tajemniczych ludzi w białych szatach , którzy w leśnym zaciszu na styku powiatów tarnobrzeskiego i stalowowolskiego mają oddawać się krwawym, satanistycznym obrzędom.
W okolicy Przyszów, Jamnica, Grębów pojawiła się jakaś sekta chodząca po lasach i mordująca zwierzęta, uważajcie wszyscy na siebie, bo ludzie z wiosek mówią, że wchodzą na posesję, łapią za klamki czy jest otwarte, świecą po oknach w nocy, mordują też zwierzęta domowe. Bądźcie czujni i pilnujcie się wszyscy nawzajem – pisze mieszkanka powiatu stalowowolskiego.
Krążące wśród mieszkańców pogłoski sprawiły, że lokalne redakcje miały ręce pełne roboty . Dziennikarze musieli zmierzyć się z falą oskarżeń i sprawdzić, ile z plotek ma oparcie w rzeczywistości.
Czy redakcja Korso słyszała o sekcie zamieszkującej las w okolicach Grębowa (powiat tarnobrzeski) i Przyszowa (powiat stalowowolski)? Te osoby przyjechały ponoć ze Śląska i nękają okolicznych mieszkańców – brzmi list wysłany do redakcji lokalnego portalu korso24.pl.
Mieszkańcy Podkarpacia znaleźli w lesie pozostałości po krwawych rytuałach?
Wpisy na Facebooku nie miały siać paniki wśród mieszkańców, a szerzyć świadomość wśród osób, które w sezonie jesiennym mogą wybierać się na przykład samotnie na grzyby . Zapytana przez portal euchodnia.eu autorka postu przyznała, że nie widziała członków tajemniczej sekty na własne oczy . Jej wpis oparty był jedynie o zasłyszane od sąsiadów pogłoski .
A było ich wiele. “Świadkowie” wskazywali na pozostałości po obrzędach, na które mieszkańcy natykali się w lesie. Drewniane konstrukcje z wyrytymi swastykami , zwierzęce flaki i skóry , głowa dzika … Galeria zdjęć wstawionych przez mieszkankę jest bogata, jednak próżno na niej szukać aktywnie działających satanistów.
Jedyną podpowiedzią co do tożsamości sprawców jest zdjęcie obrazujące grupę ludzi ubranych na biało . Według autora miało ukazywać członków satanistycznej sekty . Jakość fotografii pozostawia jednak wiele do życzenia. Widać na nim trzy sylwetki ubrane w białe szaty, ale trudno zobaczyć na nim jakiekolwiek szczegóły.
Uchwycili na zdjęciu członków groźnej sekty? Parafia odpowiada
Rozchodzące się coraz szerzej pogłoski sprawiły, że sytuacją zainteresowała się lokalna policja . Nie mieli zbyt wiele do zrobienia w tej sprawie, jako że brakowało zgłoszeń przestępstw . Dziennikarze z portalu korso24.pl w toku śledztwa ustalili, że jedno zdjęcie zamieszczone w poście i mające wskazywać na działalność okolicznej sekty, wcale nie zostało wykonane w okolicznym lesie , a w innej miejscowości – Grębowie (również woj. podkarpackie).
Co do reszty fotografii, pojawiły się kolejne wątpliwości. Do sprawy odniosła się… parafia Stany . We wpisie odnosi się do plotek, jakoby odziane w białe szaty postaci były członkami groźnej sekty. Okazuje się, że to… zakonnice .
Jak udało się nam ustalić, wbrew krążącym plotkom – w naszej okolicy NIE GRASUJE żadna grupa o znamionach sekty!
Zdjęcie wykonane przed kilkunastoma dniami przedstawia siostry zakonne, które odwiedziły popularną restaurację w niedalekiej Jamnicy. Zapewne po smacznym posiłku spacerem udały się do kapliczki na pacierze. Nie siejmy paniki! – wypowiada się parafia.
Odnieśli się także do innych oskarżeń kierowanych w stronę tajemniczych "satanistów ze Śląska", o których huczała cała okolica. Jedna z plotek mówiła bowiem, że członkowie sekty grozili, że podpalą kościół .
Ponadto, miejscowa policja nie wie nic o porwanych świniach, psach, kotach... Lokalni myśliwi nie zaobserwowali incydentów w naszych lasach. Do nas także nie dotarła żadna groźba podpalenia świątyni… Apelujemy o zdrowy rozsądek i nie rozpowszechnianie kłamliwych informacji.
Lokalne media obiecują, że będą śledzić temat. Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że w okolicy Tarnobrzegu nie grasuje satanistyczna sekta , a makabryczne historie powielane przez mieszkańców są jedynie wynikiem nakręcającej się spirali paniki.
Źródło: korso24.pl, wiadomosci.gazeta.pl, echodnia.eu