Swiatzwierzat.pl Psy Ludzie potrafią być okrutni. Sunię porzucono na śmietnisku, warczenie nie przestraszyło ratowników
Porzucony pies, źródło: facebook.com/StrayRescue

Ludzie potrafią być okrutni. Sunię porzucono na śmietnisku, warczenie nie przestraszyło ratowników

29 stycznia 2024
Autor tekstu: Joanna Kowalska

Aktywiści z organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt przeprowadzili wyjątkowo smutną interwencję. Suczka w typie rasy american pitbull terrier została przywiązana do kontenera na śmieci. Spędziła tam kilka dni, zanim ktoś postanowił jej pomóc. Skrzywdzony czworonóg stracił zaufanie do ludzi i na widok wolontariuszy zareagował agresją. Specjaliści musieli wykazać się ogromną kreatywnością i cierpliwością, aby pomóc przerażonemu zwierzakowi.

Natknęli się na zwierzę, które potrzebowało natychmiastowej pomocy

Stray Rescue os St. Louis (SRSL) to jednostka zajmująca się ratowaniem porzuconych i zaniedbanych zwierząt. Osoby angażujące się w funkcjonowanie tej instytucji każdego dnia mają ręce pełne roboty. Poza zaplanowanymi działaniami zdarza im się przeprowadzać interwencje zupełnie spontanicznie, ponieważ czasami przez przypadek natykają się na porzucone czworonogi. Tak było w dniu, w którym poznali młodą suczkę w typie rasy pitbull.

Pewnego raz Lochmann i inni ratownicy z SRSL zauważyli, że przy kontenerze na śmieci postawionym tuż obok ruchliwej ulicy stoi pies. Okazało się, że ktoś porzucił go tam, traktując jak niepotrzebny odpad . Po przeprowadzeniu kilku rozmów z lokalnymi mieszkańcami na jaw wyszło, że czworonóg jest uwięziony w ten sposób od kilku dni. Zszokowani aktywiści natychmiast zabrali się do zabezpieczenia suczki. Nie spodziewali się jednak, że to okaże się być wyjątkowo trudne. Psinka zupełnie straciła zaufanie do ludzi.

gfgfd.JPG
Pitbullka na widok aktywistów zareagowała agresją, źródło: facebook.com/StrayRescue
Skandal na mszy z udziałem dzieci, z królików zrobiono zabawki. "Można upaść, ale żeby tak nisko?"

Suczka nie wierzyła, że chcą jej pomóc. Robiła wszystko, aby zostawili ją w spokoju

Lochmann zaraz po tym jak postanowiła podejść do suczki przywiązanej do kontenera na śmieci, przekonała się, że ta akcja ratunkowa nie będzie należała do łatwych i bezproblemowych. Przerażona psinka była przekonana, że obcy dla niej ludzie chcą ją skrzywdzić. Szczerzyła do nich zęby i warczała, ostrzegając, żeby się do niej nie zbliżać . Na szczęście ratownicy mieli przy sobie karmę, która okazała się być bardzo przekonującym argumentem do tego, że wcale nie są oni tacy źli.

Głód okazał się być silniejszy od strachu . Sunia poskromiona za pomocą psiej karmy pozwoliła odpiąć się od kontenera i zaprowadzić do auta, którym przetransportowano ją do siedziby SRLS. To był jednak dopiero początek długiej walki o jej życie.

dds.JPG
Suczka była nie tylko wystraszona ale i głodna, źródło: facebook.com/StrayRescue

Przed uratowaną suczką długa droga do całkowitej stabilizacji

Uratowana suczka dostała na imię Snapple. Szybko przestała rzucać się na ludzi z zębami. Jednak ciężko było jej całkowicie zaufać komukolwiek. Dlatego konieczne było zapewnienie jej nie tylko pełnej miski i ciepłego kąta, ale również profesjonalnej opieki psychologicznej.

Od kilku tygodni lękliwa psinka przechodzi terapię behawioralną pod czujnym okiem doświadczonych specjalistów . Zrobiła już ogromne postępy i jest gotowa do adopcji . Potrzebuje jednak kogoś, kto będzie dalej pracować nad jej psychiką. Co więcej, adopcyjny opiekun Snapple musi być bardzo wyrozumiały. Psinka jest bardzo wrażliwa na głośne dźwięki czy niespodziewane ruchy. W związku z tym najlepiej czułaby się w domu położonym na wsi, w towarzystwie spokojnych ludzi nieposiadających dzieci.

sdcxz.JPG
Snapple stopniowo pokazuje swoją drugą, znacznie weselszą stronę, źródło: facebook.com/StrayRescue
zcz.JPG
Suczka jest w stanie ufać ale potrzebuje na to dużo czasu, źródło: facebook.com/StrayRescue

Źródło: newsner.com, thedodo.com

Kot miesiącami czekał na ulicy, aż ktoś się nim zainteresuje. W końcu dom wybrał sobie sam
Aż przykro patrzeć. Umierająca z wyziębienia wydra leżała na chodniku, wszystko zmienił przypadek
Obserwuj nas w
autor
Joanna Kowalska

Absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Technik weterynarii oraz zootechnik ze specjalizacją żywienia zwierząt gospodarskich. Prywatnie fanka ryb, aranżowania akwariów i nurkowania. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz do mnie na mail: joanna.kowalska@iberion.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy