Chciała tylko pogłaskać pieska, sprawy potoczyły się błyskawicznie. Uderzył w najczulszy punkt
Pewna kobieta razem z córką podeszła do psa i w swoim postępowaniu posunęła się za daleko. Kiedy zaczęła go głaskać, córka poszła w jej ślady. Na początku czworonóg siedział spokojnie, jednak jego zachowanie uległo zmianie w ciągu zaledwie kilku sekund. Gdyby nie pomoc przypadkowych przechodniów, historia mogłaby skończyć się tragicznie.
Bez pozwolenia właściciela postanowiły pogłaskać obcego psa
Pewna kobieta spacerowała razem ze swoją kilkuletnią córką po ulicach miasta, kiedy zauważyła dużego psa siedzącego na poboczu drogi . Czworonóg spokojnie obserwował otoczenie. Nie wyglądał na zaniedbanego i sprawiał raczej wrażenie, jakby czekał na osobę robiącą zakupy w pobliskim supermarkecie.
Kobieta postanowiła do niego podejść i bez pytania właściciela o pozwolenie wyciągnęła rękę, by pogłaskać go po głowie. Na początku zwierzak wydawał się być zadowolony z przebiegu sytuacji. Dziecko zachęcone widokiem uroczego czworonoga również przyłączyło się do pieszczot. Niestety matka z córką szybko pożałowały swojej decyzji.
Kobieta nie zdążyła nawet zareagować. Pies rzucił jej się prosto na twarz
Starsza kobieta nie czuła żadnych oporów przed głaskaniem i dotykaniem psa po głowie, a przynajmniej do czasu. W pewnym momencie zwierzę najprawdopodobniej poczuło się osaczone i straciło resztki cierpliwości. Natychmiast jasne stało się, że czworonogowi nie spodobało się to, że nieznajomi znajdują się zaledwie kilka centymetrów od jego pyska. W sytuacji zagrożenia pupil pokazał, co sądzi o naruszaniu jego granic przed obce osoby.
Zwierzę rzuciło się na głaszczącą go osobę. Co więcej, nie skończyło się na jednym pchnięciu, które pełniłoby rolę ostrzeżenia. Pies mocno się zdenerwował i nie zamierzał szybko odpuścić. Zdezorientowana kobieta upadła na jezdnię i usiłowała osłonić się przed atakiem, jednak pies nie przestawał jej szarpać i gryźć po odsłoniętych częściach ciała. Z przerażeniem patrzyła na to jej kilkuletnia córka.
Przypadkowi przechodnie uratowali zaatakowaną kobietę. To nauczka na całe życie
Zaatakowana kobieta nie była w stanie sama odpędzić od siebie psa. Na szczęście pomogli jej przypadkowi przechodnie, którzy odciągnęli od niej agresywnego psa . Dopiero po powrocie właściciela zwierzę całkowicie się uspokoiło.
Zdarzenie zostało nagrane przez kamery miejskiego monitoringu. Większość internautów po obejrzeniu materiału uważa, że kobieta sama jest sobie winna. Wiele osób podkreślało, że nigdy nie należy podchodzić do obcego psa, a tym bardziej dotykać go wbrew jego woli:
- “Dlatego nie podchodzimy do obcych psów. I jedna, i druga dostały lekcje życia”;
- “Dziecko miało lekcje na żywo, dlaczego nie powinno się podchodzić i głaskać obcych psów, bez wcześniejszej zgody właściciela”;
- “Nigdy nie wolno podchodzić do obcych psów, nawet jak są piękne i urocze”.
Źródło: edziecko.pl