Wzruszająca historia rannego zajączka. Dzieci i motornicza podjęli walkę z czasem o jego życie
Czy znacie historie o bohaterskich kierowcach, którzy zatrzymują pojazdy, by ratować życie, czy wymierzać sprawiedliwość? W ostatnim czasie miała ona miejsce w naszym kraju. Niesamowita historia akcji ratunkowej rannego zajączka rozegrała się bowiem we Wrocławiu i z prędkością światła obiegła media. Poszkodowane zwierzątko przeżyło wyłącznie dzięki spostrzegawczym dzieciakom i motorniczej, która odwiozła go tramwajem do lecznicy.
Jak relacjonuje członkowie dolnośląskiej organizacji EKOSTRAŻ, która zajmuje się humanitarną ochroną zwierząt, historia zajączka miała wyjątkowo fatalny początek. W niedzielę maleństwo spadło z wysokiego wiaduktu w okolicach wrocławskiego stadionu sportowego wprost na ulicę i potrzebowało natychmiastowej pomocy.
Zajączek, który jeździł tramwajem
Szczęśliwym trafem, zanim doszło do wypadku, rannego zwierzaczka wypatrzyły nastolatki. Grupka rozpoczęła maraton telefonów, prosząc, by ktoś pomógł leżącemu na ulicy maluchowi.
W międzyczasie dzieci opatuliły zwierzaczka i zaniosły go w bezpieczne miejsce - na pętlę tramwajową Pilczyce. Losem poszkodowanego zajączka bardzo przejęła się motornicza tramwaju MPK, pani Alicja Kowalczyk.
Kobieta skontaktowała się z EKOSTRAŻ-ą. Niestety, ze względu na sporą liczbę interwencji i odległość od miejsca wypadku, wolontariusze potrzebowali czasu, aby dotrzeć na drugi koniec miasta. Wtedy okazało się, że pani Alicja jedzie akurat tramwajem nr 33 w stronę Sępolna, gdzie niedaleko mieści się siedziba organizacji.
Pani Alicja postanowiła nie czekać i wziąć sprawy we własne ręce. Zajączek zasiadł na honorowym miejscu, czyli kolanach motorniczej i został zawieziony wprost na pętlę, skąd odebrali go wolontariusze. Dzięki temu trafił pod opiekę weterynarzy, a jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Brawo, wrocławianie!
To nie pierwszy raz, gdy Wrocławianie wykazali się szlachetnym gestem i chęcią pomocy bezbronnym zwierzętom. Wcześniej dwóch motorniczych, pan Wojciech i pan Robert, pomogli przeprowadzić rodzinkę kaczuszek przez ruchliwą ulicę.
Za godną podziwu i proaktywną postawę cała trójka, wraz z Panią Alicją, została nagrodzona prezentami i słowami pochwały na mediach społecznościowych. Wśród podarków znalazły się nawet symboliczne pluszowe kaczuszki.
- Gdyby nie dzieciaki, niesamowita Motornicza i nasi wolontariusze nie byłoby już malucha. Cieszymy się, że wrażliwość zwycięża nad znieczulicą. Wrocławianie brawo - gratuluje Ekostraż.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami.
Papuga w fatalnym stanie "ozdobą" łódzkiego liceum. „To nie człowiek, nie musi iść do lekarza"
Wielka ucieczka dzikich słoni z rezerwatu przyrody. Chińskie władze wydały decyzję o blokadzie dróg