Swiatzwierzat.pl Psy Wymyśliła bajeczkę o znalezionym psie, by się go pozbyć. Jeden szczegół zdemaskował ohydne kłamstwo
Na trójmiejskiej grupie ogłoszeniowej wylądował post o znalezionym psie, fot. Facebook/Zaginione/Znalezione zwierzęta - TRÓJMIASTO i okolice, unsplash/Solen Feyissa

Wymyśliła bajeczkę o znalezionym psie, by się go pozbyć. Jeden szczegół zdemaskował ohydne kłamstwo

12 lipca 2023
Autor tekstu: Lena Tomaszewska

W internecie nikt nie jest anonimowy. Za każdym z nas ciągnie się cyfrowy ślad, który kiedyś może okazać się dla nas zgubą. Tak właśnie było w przypadku pewnej Gdańszczanki, która na facebookowej grupie opublikowała ogłoszenie o rzekomo znalezionej suni szukającej domu. Niewinny post okazał się niestety perfidnym kłamstwem.

Znaleziono sunię przywiązaną do drzewa w Trójmieście. Internautka zamieściła wzruszające ogłoszenie

Na jednej z trójmiejskich grup związanej z zaginionymi i odnalezionymi zwierzętami , pojawił się pozornie normalny post. Kobieta opisywała znalezioną przez siebie w Gdańsku sunię.

Łagodna wobec dzieci, zadbana, młoda – takimi przymiotnikami określiła psa.

Miała znaleźć ją przywiązaną do drzewa w gdańskiej dzielnicy Jasień. Natychmiast posypały się współczujące komentarze, a post został udostępniony kilkaset razy.

ogloszenie na facebooku (1).jpg
Młoda sunia miała zostać przywiązana do drzewa, fot. Facebook/Zaginione/Znalezione zwierzęta - TRÓJMIASTO i okolice
Zabrała z ulicy bezpańskiego psa. Dopiero po zmroku ukryta kamera ujawniła miesiącami skrywany sekret

Sunia poszukiwała domu. "Niestety z nami nie może zostać ze względu na alergie dzieci"

Istotą wstawienia postu na grupę było znalezienie nowego domu dla psa . Kobieta tłumaczyła, że nie może przygarnąć suni przez uporczywe alergie jej dzieci . Powód wydawał się zrozumiały.

Szukamy domku dla gwiazdy – można przeczytać w ogłoszeniu.

Kobieta wstawiła post z własnego profilu. Za brak anonimowości miała wkrótce słono zapłacić. Okazało się, że chwytający za serce wpis nie zamydlił oczu członkom facebookowej grupy. Pogrzebali nieco w profilu kobiety i okazało się, że ogłoszenie było manipulacją i ohydnym kłamstwem .

post na facebooku.jpg
Gdańszczanka twierdziła, że szuka nowego domu dla suni, którą odnalazła, fot. Facebook/Zaginione/Znalezione zwierzęta - TRÓJMIASTO i okolice

Ogłoszenie wyglądało jak jedno z wielu. Nie spodziewała się, że internauci ją zdemaskują

Niedługo po zamieszczeniu wpisu jedna z administratorek wstawiła w komentarzu dowody, jakoby “znaleziony” pies miał należeć do autorki posta. Za dowód posłużyło zdjęcie z innej grupy, na którym kobieta pozuje z siedmiomiesięczną sunią, do bólu przypominającą “przywiązanego do drzewa” pupila. Poszukiwała wtedy towarzysza spacerów dla nowego pieska.

Zrzut ekranu 2023-07-12 162011.png
Kłamstwo ma krótkie nogi, źródło: facebook/Sobieszowo -mieszkańcy

Internauci nie mieli wątpliwości. Post o znalezionej suni był mistyfikacją. Kobieta próbowała pozbyć się własnego psa, publikując chwytającą za serce historię. W komentarzach wylało się na nią wiadro pomyj, aż w końcu przestała odpowiadać.

- Jaki tupet trzeba mieć, żeby zrobić coś takiego — pisali oburzeni internauci.

Niedługo potem post zniknął, ale na szczęście dowody pozostały . Nie wiadomo, czy historia o alergiach była prawdziwa i to ona sprawiła, że kobieta próbowała pozbyć się suni. Na pewno zapamięta do końca życia, że w Internecie nic nie znika, a anonimowość jest tylko pozorna .

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl

Groźna choroba szaleje na Wyspie Kotów, która ściąga turystów. Od stycznia zginęło ok. 300 tys. osobników
Leśnicy pokazali, kto podkrada czereśnie z leśniczówki. Futrzasty złodziej wcina aż mu się uszy trzęsą
Obserwuj nas w
autor
Lena Tomaszewska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy