Wezwali Straż Miejską do agresywnego psa, ten rzucił się na funkcjonariusza. Jego opiekunka była nietrzeźwa
Strażnicy miejscy interweniujący w Ligocie mieli za zadanie zabezpieczyć agresywnego psa, który należał do 35-letniej kobiety. Puszczony luzem czworonóg przechadzał się po miasteczku razem ze swoją właścicielką, szczekając i warcząc na napotkane osoby. Niestety, interwencja nie przebiegła zgodnie z planem. W trakcie czynności mających na celu zabezpieczenie niebezpiecznego czworonoga jeden z pracowników mundurowych został pogryziony. Opiekunka agresywnego psa również była agresywna.
Puściła luzem agresywnego psa. Mieszkańcy zadzwonili po służby
W gminie Czechowice-Dziedzice kilka dni temu patrol straży miejskiej miał za zadanie przeprowadzić interwencję w miejscowości Ligoty. Jeden z tamtejszych mieszkańców zgłosił, że po ulicy Bielskiej biega agresywny pies. Pracownicy mundurowi po krótkich poszukiwaniach natknęli się nie tylko na czworonożnego agresora, ale również na jego właścicielkę. To 35-letnia kobieta, która była znana pracownikom mundurowym.
Pies biegał luzem, mimo że szczekał i warczał na wszystkich napotkanych przechodniów oraz samochody. Strażnicy miejscy nakazali właścicielce zwierzęcia zapiąć go na smycz, jednak kobieta nie miała jej przy sobie. Strażnicy przekazali jej służbową smycz, ale to nie poskutkowało zabezpieczeniem zwierzęcia. Wręcz przeciwnie, sytuacja jedynie się skomplikowała.
Pies pogryzł funkcjonariusza. Właścicielka usiłowała uciec przed strażnikami miejskimi
Właścicielka agresywnego czworonoga postanowiła rozwiązać problem inaczej, niż sugerowali jej to strażnicy miejscy. 35-latka usiłowała zbiec z miejsca interwencji, w wyniku czego wybiegła na środek jezdni tuż pod nadjeżdżający samochód. Na szczęście kierowcy udało się uniknąć kolizji. Jednak w wyniku zaistniałego zamieszania agresywny pies pobudził się jeszcze bardziej.
Czworonóg zaatakował jednego z interweniujących strażników miejskich. Ugryzł go w lewe udo, po czym próbował rzucić się na przypadkowego świadka zdarzenia.
Właścicielka psa stanie przed sądem
Ostatecznie strażnikom miejskim udało się zatrzymać zarówno psa, jak i jego właścicielkę. Świadkowi zdarzenia nic się nie stało. W momencie zatrzymania kobieta była nietrzeźwa, agresywna i wulgarna . 35-latka miała ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego trafiła do Ośrodka Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym w Bielsku-Białej, natomiast jej czworonóg do schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Właścicielka psa stanie przed Sądem Rejonowym w Pszczynie. Nie wiadomo, czy zabezpieczony pies wróci pod jej opiekę. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 77 Kodeksu wykroczeń ten, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Źródło: strazmiejska.czechowice-dziedzice.pl,