Ważny apel leśników. Spacerując po lesie musimy być teraz ostrożni! Trudno się od nich opędzić
Leśnicy z Ustrzyków Dolnych (woj. podkarpackie) ostrzegają – w lasach zaroiło się od groźnych owadów. Ich zwiększona aktywność jest uwarunkowana nawracającymi upałami. Bliskie spotkanie z tymi owadami może skończyć się bolesnym użądleniem, a w najgorszym wypadku może kosztować nawet życie. Wystarczy zachować podstawowe środki ostrożności, żeby nie paść ich ofiarą. Według leśników najczęstszą przyczyną ataku jest nieuwaga człowieka.
Leśnicy ostrzegają. Od tego owada trudno się opędzić
Lasy Państwowe ostrzegają grzybiarzy i pasjonatów leśnych wędrówek. W najbliższym czasie spacery mogą być szczególnie niebezpieczne. Wszystko za sprawą groźnego owada, który upodobał sobie polskie lasy.
Ruszając na poszukiwania grzybów, owoców, czy zwyczajnie wybierając się na spacery – uważajcie na te owady – ostrzega Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne.
Chociaż leśnicy nadal zachęcają do spacerów, a zapalonych grzybiarzy mało co zniechęci do zbiorów, osoby udające się w najbliższym czasie do lasu powinny mieć się na baczności i dokładnie przyglądać i przysłuchiwać temu, co dzieje się wokół.
Patrzcie pod nogi, bo możecie wpaść na sporą “minę” – mówią Lasy Państwowe.
W polskich lasach roi się od os. "Nie jesteśmy zachwyceni z ich obecności"
Okazuje się, że winowajcą jest aktualna pogoda . Sytuacja wydaje się przejściowa i prawdopodobnie w najbliższym czasie groźne owady nie będą już utrapieniem spacerowiczów. Liczymy, że jesienne deszcze pomogą uporać się z plagą owadów , które nawiedziły polskie lasy.
Będąc na spacerze, uważajcie na gniazda os , które mogą być wszędzie. Na filmiku wstawionym przez Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne można zobaczyć, jak niepozorna budowla ukrywa się w ziemi .
Kilka ostatnich dni – bez opadów i ciepłych, spowodowało większą niż zwykle aktywność os – ostrzegają leśnicy.
Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne przypomina, że mimo stwarzania groźnych pozorów, te owady są bardzo pożyteczne i potrzebne w przyrodzie. Często o tym zapominamy i traktujemy osy jak szkodniki.
Choć nie jesteśmy zachwyceni z ich obecności – są to pożyteczne owady, bo głównie żywią się larwami, gąsienicami i innymi owadami (np. muchami). Czasem trudnią się "gangsterką" – i pojawiają się w pasiekach, wyrządzając w nich szkody.
Osy nie atakują niesprowokowane, jednak zdarza się, że przypadkiem wejdziemy na ich terytorium i doczekamy się bolesnego użądlenia . Co zrobić, kiedy użądli nas osa? Leśnicy dzielą się kilkoma sprytnymi trikami.
Co na użądlenie osy? Leśnicy dzielą się ulubionymi sposobami
Leśnicy ostrzegają przed możliwością użądlenia przez osę. Szczególną ostrożność powinny zachować osoby, które są na nie uczulone. Przezorne noszenie przy sobie ampułkostrzykawki z adrenaliną może uratować ich życie.
Jeśli po użądleniu przez osę grozi Ci jedynie bolesna, zaczerwieniona rana, leśnicy również mają dla Ciebie rozwiązanie. Wystarczą te domowe sposoby, żeby znacznie zredukować obrzęk.
Z produktów, które możecie mieć pod ręką zrobić okłady z octu lub przyłożyć plaster cytryny. Schłodzenie miejsca ugryzienia przynosi natychmiastową ulgę. Warto wyposażyć się w maść zawierającą hydrokortyzon lub środki z dimetyndenem – polecają leśnicy.
Leśnicy nie chcą, żeby ich post spotkał się z paniką wśród ludzi. Informacja o wzmożonej aktywności os miała jedynie stanowić ostrzeżenie dla spacerowiczów.
Zapraszamy na spacery do lasu, niech Was nie przestraszą niewielkie osy. Najczęściej do użądleń dochodzi przez nieuwagę człowieka – więc zachowanie ostrożności, połączonej ze zdrowym rozsądkiem, umożliwi uniknięcie bolesnego spotkania z osą.
Źródło: kobieta.interia.pl