W ciągu 24 godzin suczka miała zostać uśpiona. Prawie nikt nie potrafił zaakceptować tego, jak wygląda
Suczka Strawberry rasy pitbull nie miała łatwego życia. Psy tej rasy nie cieszą się zbyt dużą popularnością wśród ludzi poszukujących pupili do adopcji, dlatego swoją młodość spędziła w schroniskach. Strawberry miała wyjątkowego pecha - jest pitbullem z ogromną naroślą na głowie. Przez to nikt nie decydował się na podarowanie jej miłości i ciepłego kąta. Dlatego podjęto decyzję o eutanazji. Tylko cud mógł zawrócić ją zza Tęczowego Mostu - tak też się stało.
Suczka pitbulla miała wygląd, który dyskwalifikował ją z prawa do miłości
Pitbulle, ze względu na swój wygląd, przez wielu postrzegane są jako agresywne i niebezpieczne. W rzeczywistości, przy odpowiednim podejściu mogą być doskonałymi kompanami, również w rodzinach wielodzietnych. Niestety Strawberry już od początku swojego życia nie mogła liczyć na wsparcie kochającego opiekuna.
Jako bardzo młoda suczka trafiła do jednej ze schroniskowych klatek. Ze względu na narośl na czubku głowy, która wyglądała jak nowotwór, była przenoszona z miejsca na miejsce . Wszyscy uważali, że to objaw choroby, która szybko ją wykończy. Długo nie pojawiał się na jej drodze nikt, kto zdecydowałby się udzielić jej profesjonalnej opieki medycznej.
Nietypowy twór na głowie nie był jedynym problemem pitbullki. Suczka cierpiała na infekcję grzybiczą skóry . Jej ciało było podrażnione a uciążliwy świąd musiał sprawiać jej ogromny dyskomfort. To był kolejny aspekt, który zniechęcał potencjalne rodziny adopcyjne do przygarnięcia jej.
Perspektywa brania pod swój dach psa o dziwnym wyglądzie, który wymaga długiego leczenia nie była zbyt zachęcająca.
Dni psa były policzone. Podjęto decyzję o eutanazji
Biedna Strawberry była przenoszona z miejsca na miejsce, bo żadne ze schronisk nie dysponowało zapleczem oraz personelem, dzięki którym można byłoby rozwiązać jej problemy . Ogromna ilość bezdomnych zwierząt sprawiała, że dolegliwości pitbullki nie były traktowane priorytetowo. Zawsze pojawiały się czworonogi, które miały większe szansę na zapewnienie im szczęśliwego życia.
Podjęto decyzję o eutanazji Strawberry . Uważano, że ratowanie jej życia nie ma sensu, ponieważ suczka i tak nie ma dużych szans na znalezienie kochającego domu . Z tą decyzją nie zgodziła się organizacja The Labelle Foundation, działająca w Los Angeles i zajmująca się pomocą najbardziej pechowym zwierzętom. Aktywiści postanowili otoczyć uratować życie pitbulki za wszelką cenę.
W ostatniej chwili pojawiła się rodzina, która pokochała ją taką, jaka jest!
Dzięki zaangażowaniu przedstawicieli The Labelle Foundation Strawberry mogła liczyć na profesjonalną diagnostykę oraz leczenie. Stan jej skóry zaczął się poprawiać . Co więcej, okazało się, że narośl na jej głowie nie jest nowotworem. To tylko blizna po urazie , który musiała odnieść w wieku szczenięcym. Możliwe było usunięcie nadmiarowej tkanki, jednak wiązało się to z komplikacjami związanymi z zabiegiem przeprowadzanym w okolicach mózgu. Dlatego podjęto decyzję o pozostawieniu blizny. Suczka z powodzeniem mogła normalnie funkcjonować ze swoim nietypowym wyglądem.
Kiedy miało wydarzyć się najgorsze, szczęście zaczęło uśmiechać się do Strawberry coraz częściej. Zamiast eutanazji znalazła miejsce, które rozwiązało jej problemy zdrowotne. Krótko po tym na ogłoszenie o możliwości adopcji suczki natknęła się rodzina, która od razu się w niej zakochała.
Pitbullka została adoptowana, a jej nowi właściciele kochają ją taką, jaka jest. Cieszą się, że mogli dać kochający dom zwierzakowi, któremu nikt nie chciał dać szansy.
Źródło: people.com, instagram.com/thelabellefoundation