Ekipa programu “Nasz nowy dom” znalazła nowego “kierownika” budowy. Doszło do skandalu z udziałem kota Karolka, który został potraktowany jako maskotka wyłącznie na potrzeby medialnego rozgłosu i promocji odcinka show. Mimo zaawansowanej choroby i złego stanu zdrowia zwierzę nie otrzymało od zawodowców pomocy. Głos zabrała Fundacja Serce dla Zwierząt, która wytknęło producentom programu obłudę. Kot miał trafić w ich ręce w stanie agonalnym.
Kobieta regularnie dokarmiała na swojej posesji dzikie koty. Niespodziewanie wśród zwierząt pojawił się on. Bury kocur z ranami zadanymi przez inne bezdomne koty. Po jego pyszczku było widać, że wiele przeszedł. Był jednak zbyt dziki, aby można było mu pomóc. Opiekunka kotów nie zamierzała jednak tak łatwo się poddać.
Kot postanowił samodzielnie zawalczyć o kochający dom i nie czekać na byle kogo. Wybrał sobie idealną osobę, po czym… wskoczył na nogę przechodzącego mężczyzny i nie chciał odejść. Ta historia mogła się zakończyć w tylko jeden sposób. Zwykły spacer, na który wybrał się mężczyzna, okazał się przełomowym momentem w jego życiu. To właśnie tam spotkał małego kota, który zwrócił jego uwagę. Zwierzak od razu uknuł cały sprytny plan i przystąpił do realizacji.
Kotka stała w nocy na mrozie i błagała o pomoc. Właściciele domu postanowili wpuścić bezpańskie zwierzę. Zupełnie nie spodziewali się tego, co za chwilę miało nadejść. Takiego finału nie przewidzieli! Bezpańskie koty często unikają ludzi i kontaktów z nimi – czują się zbyt dumne, żeby poprosić o pomoc! Ta kotka jednak czekała przed ludzkim domem, miaucząc i błagając, aby właściciele wpuścili ją do domu. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, jaki finał będzie miała ich gościnność.
Kot włamał się temu mężczyźnie do domu przez uchylone okno. Od razu postanowił, że tu jest jego dom i się rozgościł. Najwyraźniej nie było mu odpowiednio dobrze w jego poprzednim miejscu zamieszkania, postanowił znaleźć sobie nowe, może większe i lepsze lokum. Niestety okazało się, że ktoś w nim już mieszka, jednak mruczkowi wcale to nie przeszkadzało. Sytuacja, która przytrafiła się temu mężczyźnie jest szokująca i śmieszna zarazem. Kiedy wrócił on z pracy, okazało się, że do jego mieszkania włamał się niechciany intruz. Włamywaczem był kot, któremu lokum najwyraźniej spodobało się zza szyby więc postanowił rozgościć się w środku.
Bezdomny kot postanowił samodzielnie zawalczyć o kochający dom. Piszczał i wzywał kogoś, kto go ochroni. Jak nie wierzyć w przeznaczenie? Mężczyzna, który spotkał na drodze kociaka, nie miał wyboru. Zwykły spacer, na który wybrał się mężczyzna, okazał się przełomowym momentem w jego życiu. Zauważył małego zwierzaka, który nie pozwalał mu odejść. Błagał, by nie przechodził obojętnie i nie zostawiał go samego.
Kotek był tak wygłodniały, że mógłby zrobić wszystko za choćby odrobinę jedzenia. Właściciel, który przygarnął kociaka, postanowił nagrać reakcję, gdy ten zobaczy to, na co tak długo czekał. Przez tydzień nie miał nic w pyszczku. Biedny, mały kotek został porzucony przez osobę, która nie mogła się nim zajmować. Pewien mężczyzna niedawno stwierdził, że zostanie dla niego rodziną i przygarnie go do swojego domu. Kociak zareagował cudownie.
Koci nos, który przerażał przechodniów. Nikt nie chciał zbliżyć się do dziwnie wyglądającego zwierzęcia. Prawda okazała się zaskakująca, a mężczyzna, który zobaczył kota z bliska był zszokowany. Ludzie na ulicy omijali kota z deformacją nosa. Skimble, bo tak nazywa się 6-letni bezpański kot, przemierzał ulice Los Angeles w poszukiwaniu pomocy. Nietypowy wygląd kota odstraszał przechodniów. Po długim czasie tułaczki, kot odnalazł wybawienie. Nietypowy koci nos był przyczyną samotności zwierzaka.