Tej plagi nic nie powstrzyma. "Tornado nietoperzy" nawiedza miasta, ludzie boją się wychodzić z domów
Setki tysięcy nietoperzy wlatują do miast w poszukiwaniu pokarmu, robiąc przy tym niewyobrażalny hałas i wywołując strach u mieszkańców. Zwierzęta przelatują chmarami nad ulicami przedmieść, parkami i szkołami. Ratownicy dzikich zwierząt szukają rozwiązania problemu, podkreślając, że migracje latających ssaków mają ścisły związek z utrudnionym dostępem do pożywienia.
Nietoperze opanowały miasta. Ludzi paraliżuje strach
Mieszkańcom wschodniego i południowego wybrzeża Australii przyszło zmierzyć się z poważnym problemem. Przez Bisbane, Ingham, Melbourne oraz wiele innych miejscowości regularnie przelatuje “tornado nietoperzy”. Zwierzęta te siadają na drzewach, gzymsach budynków bądź latają nad głowami mieszkańców. Przerażeni ludzie boją się wychodzić na ulicę z obawy na potencjalne choroby przenoszone przez te zwierzęta.
Nietoperzy pojawiło się tak wiele, że połamały znaczącą ilość drzew. Gałęzie, na których wiszą odpoczywające osobniki, nie wytrzymały ich ciężaru. Miasta borykają się również z zanieczyszczeniem odchodami. “ Biblijna plaga” nietoperzy sprawiła, że mieszkańcy zblokowani strachem zostali uwięzieni w swoich domach, a niektórzy rodzice przestali posyłać dzieci do szkoły. Niekiedy ssaków w przestrzeni lotniczej jest tak wiele, że szpitalne ambulanse lotnicze nie są w stanie bezpiecznie wznieść się w powietrze.
Sytuacja jest poważna. Setki tysięcy nietoperzy tworzy tornado
Czas wzmożonych przelotów setek tysięcy nietoperzy przez miasta trwa zazwyczaj między listopadem a kwietniem, czyli w trakcie okresu deszczowego w Australii . W Polsce wszystkie gatunki nietoperzy są owadożerne . Te występujące na północnej półkuli Ziemi odżywiają się nektarem roślin, pyłkiem kwiatowym i owocami . W wyniku obfitych opadów deszczu zwierzęta głodują i szukają pożywienia bliżej ludzkich siedzib.
Część dorosłych osobników porzuca swoje potomstwo, nie będąc w stanie samodzielnie go wykarmić. To z kolei obnaża kolejny istotny problem, z jakim mierzą się Australijczycy, a mianowicie niewystarczającą liczbę ośrodków rehabilitacyjnych dla dzikich zwierząt, gdzie specjaliści mogliby przyjąć i odchować młode nietoperze.
Sytuacja jest o tyle skomplikowana, gdyż zgodnie z prawem obowiązującym w Australii nietoperze są chronione. Do odstraszania tych stworzeń można używać jedynie hałasu lub dymu, ale tylko poza sezonem lęgowym. Ciężko jest jednak wyłapać ten moment, ponieważ na terenach opanowanych przez te zwierzęta występują cztery gatunki nietoperzy, które rozmnażają się w różnych miesiącach w ciągu roku.
Po co nam nietoperze? Mit o tych zwierzętach nadal panuje wśród ludzi
Nietoperze są bardzo potrzebne w ekosystemie. Według danych opublikowanych przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu jeden nietoperz potrafi zjeść około 3000 komarów dziennie, dlatego też są one pożądanymi sąsiadami. Te nocne marki pracują dla nas nieprzerwanie przez całe lato, noc w noc, zastępując naszych dziennych sprzymierzeńców, jakimi są ptaki.
Wielu ludzi bojąc się tych zwierząt, powiela mit związany z nimi o przenoszeniu chorób i wysysaniu krwi z człowieka. Zdarza się, że część osobników może faktycznie przenosić groźne wirusy, jednak aby człowiek czymkolwiek się zaraził, musiałoby dość do kontaktu z nietoperzem. Ssaki te dzięki świetnemu używaniu echolokacji precyzyjnie unikają przeszkód, w tym nas - ludzi.
Źródło: mirror.co.uk