Takie spotkania należą do rzadkości. W drzewie ukryło się zwierzątko, jak na dzikusa, jest wyjątkowo miłe
Idąc lasem, możesz czuć się obserwowany. Nie wiemy nawet, ile par oczu na nas patrzy. Większość zwierząt obserwuje nas z dystansu i nie wychodzi nam na spotkanie, bo zwyczajnie się nas boją. Leśnik z Nadleśnictwa Brzozów pewnie przegapiłby wpatrujące się w niego małe ślepia, gdyby drzewo nie zaczęło wydawać dziwnych dźwięków.
Podczas codziennej przechadzki mężczyzna usłyszał dochodzące z kory drapanie. Nie mógł zignorować tego dźwięku. Wiedział, że w środku musi kryć się jakieś zwierzę i postanowił wyjść mu na spotkanie. Musiał dowiedzieć się, co jest źródłem niecodziennych odgłosów.
"Jak przejść obojętnie obok drzewa, które głośno.. hmm... drapie?"
Podczas codziennej przechadzki leśnik Piotr usłyszał dziwne dźwięki . Wśród szmeru liści usłyszeć można było… drapanie . Źródłem okazał się jesion , który stał się domem dla jakiegoś zwierzęcia.
Mężczyzna nie mógł przejść obok tego obojętnie. Zaintrygowany, postanowił zajrzeć, co skrywa w sobie drzewo .
– I tak jak nasz Piotrek zaintrygowany był drapaniem, tak i drapiący bardzo zainteresowany był Piotrkiem – można przeczytać pod filmikiem z niecodziennego spotkania, który zamieściło na Facebooku Nadleśnictwo Brzozów.
"Nie tylko człowiek ciekawy jest lasu. Las też może być ciekawy człowieka!"
– W jaworowej dziupli schronienie znalazła sobie popielica szara !
Chociaż ten niewielki gryzoń, dawniej zwany pilchem , prowadzi nocny tryb życia, wrodzona ciekawość sprawiła, że nie mógł spać i postanowił obserwować chodzącego po lesie człowieka.
Popielica szara jest zbliżona wielkością do szczura . Od innych gryzoni można odróżnić ją po okazałości – orzesznice i koszatki leśne są od niej sporo drobniejsze.
Podczas żerowania wydaje charakterystyczne dźwięki . Jeśli z korony drzewa dochodzą do nas gardłowe kwiknięcia , to prawdopodobnie ona za nie odpowiada. Występuje głównie w starszych lasach liściastych i mieszanych , chociaż zdarza się, że spotykamy ją w parku.
Przed laty żyły niemal w całej Polsce, dziś trudno je spotkać poza terenami górskimi
Popielica szara jest w Polsce objęta ochroną i możemy znaleźć ją w polskiej czerwonej księdze zwierząt . Największym zagrożeniem są dla niej zmiany w środowisku naturalnym – przerzedzenie drzewostanów sprawia, że skaczący po gałęziach gryzoń nie może poruszać się swobodnie . To dla nich bariera nie do przebycia.
Udało się z sukcesem przeprowadzić akcje introdukcji tych ssaków do terenów, które przyrodnicy uznali za odpowiednie. W Sierakowskim Parku Narodowym , gdzie wcześniej popielica występowała tylko w jednym miejscu, udało się rozprzestrzenić gryzonia także w inne miejsca. W podszczecińskiej Puszczy Bukowej udało się doprowadzić do jej reintrodukcji , po tym jak w XVII w. wycięto tam lasy. Aktualnie trwają liczne akcje mające na celu przywrócenie popielicy szarej do miejsc, w których występowała, zanim człowiek zaczął przekształcać środowisko naturalne do własnych celów .
Źródło: Facebook, eska.pl