Szajka biegających wolno psów terroryzuje okolice. Jest nagranie, jak rzuciły się na dziecko
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak trzy duże psy biegają swobodnie po okolicy bez niczyjego nadzoru. Monitoring na jednym z domów w sąsiedztwie zarejestrował moment, gdy zaatakowały dziecko, które wyszło przed dom. Mieszkańcy są mocno zaniepokojeni, bowiem okazuje się, że to nie pierwszy raz, kiedy zwierzęta te sieją postrach.
Psy pałętają się po okolicy i budzą strach w mieszkańcach
Niestety niektórzy opiekunowie psów nic nie robią sobie z obowiązku, jakim jest zadbanie o to, by ich podopieczny nie biegał wolno po okolicy . Niekiedy wynika to z nieodpowiedniego ogrodzenia podwórka, czasem płot jest zbyt niski jak na warunki fizyczne zwierzaka, a jeszcze inni preferują taki sposób zapewnienia pupilom ruchu, zamiast udać się z nim na spacer.
Mieszkańcy jednego z osiedli domków jednorodzinnych w Leduc w Kanadzie skarżą się, że po okolicy grasuje kilka psów . Zwierzęta przypominają owczarki niemieckie, a więc zdecydowanie zaliczają się do przedstawicieli większych ras.
Psy zaatakowały siedmiolatka, który bawił się przed domem
Niedawno doszło do mrożącego krew w żyłach wydarzenia, które nagłośnili rodzice 7-letniego Hudsona. Chłopiec wyszedł przed dom, aby pobawić się na świeżym powietrzu. Nagle tuż obok niego pojawiły się wcześniej wspomniane trzy psy. Gdy podbiegły, dziecko było przestraszone na tyle, że stanęło w miejscu sparaliżowane strachem.
Nie minęła chwila, a jeden z czworonogów skoczył do chłopca z zębami na wierzchu, ugryzł go i powalił na ziemię . Kilkulatek upadł, na szczęście psy po chwili pobiegły dalej. Nikt jednak nie ma najmniejszych wątpliwości, że takie zdarzenie nigdy nie powinno mieć miejsca.
Okazało się, że Hudson został ugryziony w plecy, a w wyniku upadku nabawił się otarć i stłuczeń . Choć jego rodzice nie widzieli bezpośrednio, jak doszło do ataku, sąsiad z naprzeciwka udostępnił im nagranie z monitoringu, na którym widać, co wydarzyło się tuż przed ich domem.
To nie pierwszy taki atak w okolicy
Wezwani na miejsce zdarzenia mundurowi mieli powiedzieć że jeśli chłopiec nie ma poważnych ran, wszystko powinno być z nim w porządku. Jego rodzice jednak nie zamierzają zbagatelizować zajścia i powiadomić o nim urzędników.
Dwa dni później do ta sama grupa psów rzuciła się na inną mieszkankę osiedla . Kobieta wyszła przed dom, gdy zobaczyła biegające tam zwierzęta. Na szczęście w porę pojawił się jej brat, który odgonił czworonożnych napastników.
- Otoczyli mnie, a potem jeden sięgnął i ugryzł mnie w nogę. To było dość przerażające, ponieważ tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się dzieje, dopóki nie weszłam do domu i nie spojrzałam na moją ranę. Byłam trochę w szoku, kiedy zostałam ugryziona - mówi cytowana przez “Global News”.
Serwis dotarł również do innej kobiety, która anonimowo wyznała, że jej trzyletnie dziecko również padło ofiarą grasujących po okolicy psów . Stan chłopca był poważny na tyle, że niezbędna okazała się wizyta w szpitalu. Nad sprawą ma pracować policja i lokalne władze, jednak póki co mieszkańcy w obawie o własne życie wolą rezygnować ze spędzania czasu poza domem.
źródło: globalnews.ca