Staruszek nie mógł się pogodzić ze śmiercią żony. Wnuczęta zrobiły mu prezent, znowu ma dla kogo żyć
Śmierć ukochanych członków rodziny to jedna z najgorszych rzeczy, jaka może się przydarzyć w życiu. 85-letni mężczyzna w ciągu kilku miesięcy stracił żonę, z którą spędził większość swojego życia oraz psa. Senior załamał się po tych wydarzeniach. Gasł w oczach, przestał mieć ochotę na cokolwiek. Jego rodzina, aby wyrwać go z żałoby, postanowiła zadbać o to, żeby mężczyzna znowu miał z kim spędzać czas.
Jego życie przestało mieć sens
Francois ma już 85 lat i jak na ten wiek, cieszy się dobrym zdrowiem i kondycją fizyczną. Miał w życiu wszystko, co najważniejsze: od 1949 szedł przez życie z ukochaną żoną Jeanne. Niestety, kilka miesięcy temu kobieta zmarła, po krótkiej, ale intensywnej chorobie. Niedługo później, życie zakończył też pies, który od wielu lat towarzyszył parze każdego dnia.
Senior bardzo źle zniósł utratę swoich kompanów życiowych. Zamknął się w sobie. Nie miał ochoty nigdzie wychodzić. Dosłownie gasł w oczach . Ból spowodowany tęsknotą wydawał się być nie do zniesienia. Rodzina Francoisa nie mogła patrzeć na to bezczynnie.
Rodzina miała pomysł, jak uszczęśliwić staruszka
Dzieci oraz wnuczki Francoisa bardzo starali się, aby senior nie czuł się samotny . Jednak widzieli, że mężczyzna potrzebuje mieć przy sobie kogoś, kto będzie z nim cały czas. Dlatego rodzina staruszka zaplanowała coś, co ich zdaniem nie miało prawa się nie udać.
Postanowili kupić mu szczeniaka. Wybrali niewielką rasę, yorshire terriera. Wiedzieli, że Francois uwielbia spędzać czas ze zwierzętami. Poza tym, w razie potrzeby mógł w każdej chwili liczyć na pomoc w opiece nad nowym pupilem. Wydawało się, że pomysł ten nie ma żadnych wad.
Polały się łzy
Rodzina nie zwlekała z realizacją pomysłu. Szybko znaleźli sprawdzoną hodowlę, z której kupili szczeniaka, a następnie udali się z nim do Francoisa. Reakcja seniora na widok nowego pupila rozczuliła każdego. Mężczyzna nie ukrywał radości oraz zaskoczenia.
Co więcej, nowy właściciel yorka od razu wymyślił dla niego imię. Nazwał go Snoopy. Od tego momentu 85-latek odzyskał sens z życia. Wciąż tęsknił za swoją żoną i poprzednim pupilem, ale mógł skupić się na spędzaniu czasu z nowym, wspaniałym czworonogiem.
Źródło: youtube.com/@davyvanhaesendonck, webniusy.com
