Siarczyste mrozy dotarły do Polski. Schronisko w Krakowie podjęło działania, kolejka aż do drzwi
Pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie nie są w stanie zabezpieczyć przed siarczystymi mrozami wszystkich psów będących pod ich opieką. Problem tkwi w tym, że większość czworonogów na co dzień żyje w zewnętrznych kojcach. Dlatego podjęto decyzję o zorganizowaniu nietypowej akcji. Specjaliści zajmujący się ratowaniem porzuconych czworonogów nie mają wyjścia i muszą zaryzykować. Takich kolejek w placówce nikt się nie spodziewał.
Pracownicy schroniska w Krakowie postanowili złamać zasady. Proszą o domy dla psów na kilka dni
Tegoroczna zima zaskoczyła nie tylko kierowców. Trudne warunki atmosferyczne zaczynają stwarzać problemy różnym grupom zawodowym, a w wyjątkowo trudnej sytuacji znalazły się osoby zajmujące się opieką nad porzuconymi zwierzętami. Temperatura poniżej zera sprawiła, że pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie postanowili złamać zasady, których od lat zawsze się trzymali. Decyzja ta nie wynika z ich kaprysu czy zmiany światopoglądu, a braku innego wyboru.
W krakowskiej placówce zorganizowano przedsięwzięcie pt. „Akcja Mrozy — Adopcje Tymczasowe" . O szczegółach poinformowano w poście w mediach społecznościowych:
Część naszych zwierząt mieszka w kojcach, musimy pilnie zwolnić miejsce dla nich w zamkniętym pawilonie . Prosimy Państwa o pilną pomoc. Jeśli moglibyście zaopiekować się naszymi psami chociaż przez okres mrozów będziemy bardzo wdzięczni! W schronisku mamy ponad 300 psów. (…) Nie obowiązują spacery zapoznawcze, nie trzeba się wcześniej zapowiadać. Pracownik dobiera zwierzę indywidualnie do Państwa.
"Akcja Mrozy — Adopcje Tymczasowe" ma dobre i złe strony, ale trzeba działać natychmiast
Zazwyczaj adopcje zwierząt ze schronisk są poprzedzone procedurami, które mają na celu dokładne sprawdzenie potencjalnych rodzin adopcyjnych . Reguły te mają na celu zminimalizowanie ryzyka powrotu zwierzęcia do schroniska lub znalezienie się w niepowołanych rękach. Niestety, selekcja odpowiednich opiekunów wymaga czasu, a w obecnej sytuacji nie ma ani chwili do stracenia. Im szybciej psy żyjące w zewnętrznych kojcach znajdą ciepłe schronienie, tym lepiej dla nich, nawet jakby dane im było spędzić w prawdziwych domach jedynie kilka dni czy tygodni.
Akcja spotkała się z ogromnym odzewem ze strony internautów, którzy popierają decyzję pracowników schroniska . Wiele osób zadeklarowało gotowość niesienia pomocy czworonożnym podopiecznym:
- “ Bardzo dobry pomysł i bardzo dobra akcja! Parę lat temu już miała miejsce, bardzo wiele ludzi zakochało się na zawsze w tych psiakach, ludzie szukali też domów wśród znajomych, wiele zwierząt znalazło cudowne domy!”;
- “Niestety pieska nie mogę wziąć ale przywiozę koce! Trzymajcie się dzielnie”;
- “Ja nie mogę wziąć na tymczas, bo mam piątkę, z którą jeżdżę codziennie do pracy ale gdyby ktoś potrzebował szelek, smyczy mogę pożyczyć, mogę zaoferować transport".
Polacy pokazali klasę. Reakcja ludzi przerosła najśmielsze oczekiwania pracowników schroniska
Prośba pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt odbiła się ogromnym echem w mediach społecznościowych. Okazuje się, że mieszkańcy Krakowa i okolic nie poprzestali na udostępnieniu wpisu oraz deklaracji pomocy w Internecie. Do placówki zjechały tłumy osób, którym nie przeszkadzał wydłużony czas oczekiwania na przedadopcyjną rozmowę z pracownikami. Wszyscy cierpliwie stali w długiej kolejce sięgającej drzwi.
Osoby zajmujące się na co dzień opieką nad porzuconymi istotami nie kryją wzruszenia. Oto treść wiadomości kierowanej do posła na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Łukasza Litewki , który pomógł w szybkim nagłośnieniu “Akcji Mrozy — Adopcja Tymczasowa”:
To, co się dzisiaj dzieje sprawia, że wszystkim nam chce się płakać. To jest absolutnie niesamowite. Nie wiem czy można opisać to słowami, ale uwierz, że nasze serca rozlewają się po całych ciałach.
Źródło: kobieta.onet.pl, facebook.com/KTOZschronisko