Rolniczka myślała, że kura wysiaduje jajka. Gdy zajrzała pod jej skrzydło, dosłownie opadła jej szczęka
Zachowanie niektórych zwierząt kłóci się z podstawowymi prawami natury. Teoretycznie życie to istna walka o przetrwanie. Liczy się tylko dobro własne i własnego potomstwa. Okazuje się jednak, że niektóre osobniki potrafią wykazać się wyjątkową opiekuńczością w stosunku do potrzebujących istot , nawet jeżeli w żaden sposób nie są z nimi spokrewnione. Co więcej, tego typu zachowania można zaobserwować nie tylko u ssaków. Również niektóre ptaki doskonale sprawdzają się w roli rodziców adopcyjnych, czego przykładem jest kwoka, która wzięła pod swoje skrzydła wyjątkowe maleństwo.
Rolniczka odkryła, że jeden z jej ptaków podjął decyzję o "adopcji"
Posiadanie własnych zwierząt gospodarskich wiąże się z licznymi obowiązkami. Doskonale wie o tym Beth, kobieta, która mieszka na wsi i posiada własne kury. Co więcej, udaje jej się regularnie je rozmnażać. Dlatego widok ptaka, który nie chciał opuścić gniazda i wyraźnie coś ogrzewał nie zdziwił opiekunki kur . Trwał sezon rozrodczy, więc kura wykazywała naturalne zachowania.
Beth postanowiła sprawdzić, czy z jajami, na których siedzi kwoka jest wszystko w porządku. Czasami jedno z nich ulegnie uszkodzeniu, wtedy najlepiej jest je jak najszybciej usunąć z gniazda, żeby nie psuło się pod kurzą piersią. Ku zdziwieniu gospodyni, okazało się, że pod kurą wcale nie ma jaj . Kwoka wytrwale ogrzewała pewną maleńką istotę, która nigdy nie powinna była znaleźć się w kurniku.
Kura była bardzo opiekuńcza
Doświadczona opiekunka kur po raz pierwszy widziała coś takiego. Kura zachowywała się zupełnie tak, jakby opiekowała się nad własnymi pisklętami . Jednak pod jej piersią nie było ani jaj, ani młodych ptaków. Beth z nalazła w gnieździe maleńkie stworzenie. To był ssak, przedstawiciel dzikiego gatunku.
Najdziwniejsze w tej sytuacji były dwie rzeczy. Po pierwsze, przynajmniej teoretycznie, kura nie powinna fatygować się opieką nad młodym innego gatunku a już szczególnie nie powinny interesować jej małe ssaki. Po drugie, gospodyni nie miała pojęcia, skąd maleńkie stworzenie wzięło się w jej kurniku.
Pomimo tego, że to, co zobaczyła kobieta wydawało się niemożliwe - jak najbardziej takie było. Beth wiedziała, że musi jak najszybciej zareagować.
Maleństwo trafiło pod opiekę specjalistów
Kura była bardzo opiekuńcza w stosunku do małej istotki. Jednak Beth wiedziała, że pomimo szczerych chęci, ptak nie jest w stanie zapewnić maleństwu wszystkiego, czego potrzebuje.
Pod piersią kwoki ogrzewała się młoda wiewiórka . Była zdecydowanie zbyt mała na to, żeby być pozostawiona bez opieki matki. Prawdopodobnie jej prawdziwej mamie coś się stało, a maluch w poszukiwaniu ratunku jakimś cudem znalazł się w kurniku . Tam rudzielec dostał pomoc od kury.
Beth zadzwoniła po przedstawicieli organizacji zajmującej się pomocą dla dzikich zwierząt. Byli w szoku po zobaczeniu na własne oczy, z czym mają do czynienia. Zabezpieczyli wiewiórkę i zawieźli ją tam, gdzie mogła liczyć na profesjonalną pomoc . Potrzebowała przede wszystkim jedzenia. Ciepło zapewniła jej tymczasowa zastępcza mama.
Źródło: thedodo.com