Rachunki za wodę rosną z każdym miesiącem. Doznał szoku, gdy odkrył powód, kot zabawił się na całego
Pewien lokator przez kilka miesięcy borykał się z bardzo wysokimi rachunkami za wodę. Pomimo tego, że właściciel mieszkania był przekonany, że nie zmienił swoich przyzwyczajeń, według licznika zużycie wody w gospodarstwie domowym znacznie wzrosło. Długo szukał przyczyny problemu. Okazało się, że za wszystkim stoi jego pupil, który pod nieobecność swojego właściciela szalał w łazience.
Rachunki nagle poszybowały w górę
W czasach szalejącej inflacji każdy i to bez wyjątku boryka się z niepokojąco rosnącymi cenami za dobra podstawowe. Nieoczekiwanie wysoki rachunek do uregulowania to zmora wszystkich osób, które usiłują oszczędzić w tym okresie.
Pewien mężczyzna od kilku miesięcy borykał się z niepokojącymi kwotami związanymi z opłatą za zużytą wodę. Według liczników, zużycie wody znacznie zwiększyło się w stosunku do wcześniejszego okresu, jednak mężczyzna nie wprowadził w swoje życie żadnych istotnych zmian, w związku z którymi miałby zużywać zdecydowanie więcej wody niż dotychczas . Był przekonany, że doszło do jakiejś pomyłki lub awarii.
Długo szukał przyczyny problemu. Kot w tym czasie doskonale się bawił
Sfrustrowany właściciel mieszkania postanowił zrobić wszystko, żeby jak najszybciej rozwiązać problem zawyżonego zużycia wody. Wiedział, że to nie ma żadnego związku z jego zwyczajami. W związku z tym był przekonany, że doszło do nieporozumienia.
Po zatrudnieniu specjalisty z zakresu hydrauliki okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Hydraulik nie stwierdził żadnego wycieku ani innych usterek, które mogłyby mieć wpływ na zwiększone zużycie wody. Ta sytuacja wydawała się być bez sensu, aż do dnia, kiedy mężczyzna przyłapał swojego współlokatora na gorącym uczynku. Finalnie wyszło na jaw, że za zwiększone zużycie wody w mieszkaniu odpowiada… kot!
Mruczek urządził sobie z ubikacji plac zabaw
Mężczyzna zastał swojego pupila na nietypowej czynności i wszystko stało się jasne.. Czworonóg był pochłonięty naciskaniem przednimi łapkami na spłuczkę . Najwyraźniej dźwięk spuszczanej wody był czymś, co mruczkowi się bardzo podobało.
Kocur pod nieobecność swojego właściciela zabijał czas spuszczając wodę w spłuczce. Zwierzak często był sam w mieszkaniu przez wiele godzin i przez to miał wystarczająco dużo czasu na to, żeby spuścić na tyle dużo wody, żeby było to zauważalne na co miesięcznych rachunkach.
Okazuje się, że warto dbać o urozmaicanie czasu swojego pupila . W przeciwnym razie zwierzak może wymyślić sobie własne zajęcie.
Źródło: lastampa.it