Pościg trwa od środy, widziano go niedaleko Bydgoszczy. Postawiony pod ścianą może zaatakować
W nocy z 5 na 6 grudnia w okolicach Bydgoszczy zaginął udomowiony dziki kot. Zwierzę od 9 lat pełniło funkcję domowego pupila. Gatunek naturalnie występujący w Afryce jest uważany za jednego z najsprytniejszych drapieżników na świecie. Właściciel poszukiwanego zwierzęcia ostrzega: “kot jest płochliwy i nieufny". Wystraszony osobnik w obliczu zagrożenia może stać się agresywny, dlatego mieszkańcom województwa kujawsko-pomorskiego zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności.
Serwal to nieufne i płochliwe zwierzę. Może być mylone z rysiem
Jarużyno to niewielka miejscowość w województwie kujawsko-pomorskim, położona nieopodal Bydgoszczy. To właśnie tam w nocy z 5 na 6 grudnia doszło do nietypowego incydentu, o czym poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jeden z mieszkańców tego miasteczka od dziewięciu lat jest właścicielem serwala afrykańskiego, zwanego też serwalem sawannowym. Swojego podopiecznego, mylnie branego za rysia, nazywa pieszczotliwie Pimpek.
Serwal afrykański to gatunek drapieżnego ssaka z podrodziny kotów, który naturalnie występuje głównie w Afryce subsaharyjskiej. Zwierzęta te mogą osiągać nawet 18 kilogramów masy ciała, a ponadto serwale są uznawane za jedne z najbardziej zwinnych i sprytnych zwierząt na świecie , co czyni z nich niemalże doskonałych drapieżników i drugiego, po gepardzie — najszybszego kota na świecie. Potrafią skakać na wysokość ponad 3 metrów, co zwiększa zakres widoczności na terenach porośniętych wysoką trawą, a w dodatku duże uszy, osadzone na małej głowie, pozwalają im wychwycić każdy dźwięk i zlokalizować potencjalny obiad ukrywający się w zaroślach.
Co wyżej przytoczone fakty mają wspólnego z jarużyńskim incydentem? Otóż okazało się, że udomowiony serwal postanowił zasmakować wolności i uciekł z domu swojego opiekuna.
Trwają poszukiwania dzikiego kota. Serwal imieniem Pimpek zgubił się pod Bydgoszczą
Hodowla serwali w Polsce jest legalna pod warunkiem uzyskania specjalnej zgody i rejestracji zwierzęcia w urzędzie miasta bądź starostwie. Szacuje się, że nawet kilkadziesiąt przedstawicieli tego gatunku mieszka w niewoli poza ogrodami zoologicznymi w naszym kraju. Pomimo stałego kontaktu z właścicielem oraz członkami najbliższej rodziny Pimpek nie wyzbył się swoich naturalnych odruchów. Wciąż jest nieufnym i płochliwym stworzeniem. Jego opiekun w wywiadzie z lokalnymi mediami poinformował, że początkowe poszukiwania poczyniono w okolicach ul. Sołeckiej, ale na razie bezskutecznie.
W czwartek 7 grudnia w godzinach porannych na lokalnej grupie gminy Osielsko kilku mieszkańców informowało, że widziało Pimpka. Zwierzę trzyma się blisko ludzi, ale jednocześnie zachowuje na tyle duży dystans, aby nie dać się złapać. Zważywszy na zakres występowania na wolności, serwale lubią ciepło, dlatego samotna tułaczka po kujawsko-pomorskich lasach w sezonie jesienno-zimowym może odbić się na zdrowiu Pimpka.
Zwierzęta egzotyczne coraz częściej są traktowane jak domowe pupile
Póki co, nie udało się złapać i zabezpieczyć Pimpka. To sytuacja niebezpieczna zarówno dla serwala, jak i dla ludzi oraz innych zwierząt — dzikich i udomowionych. Zdezorientowany i wystraszony drapieżnik może stać się agresywny, jeśli w sytuacji potencjalnego zagrożenia zostanie przyparty do muru. Co więcej, warto podkreślić, że ten afrykański gatunek nie jest przystosowany do życia w mroźnym klimacie. Im szybciej uda się go złapać, tym lepiej dla niego.
Warto dodać, że to nie pierwsza tego typu historia w Polsce. Egzotyczne zwierzęta coraz częściej są traktowane jako domowe pupile i jak zwykle bywa w takich sytuacjach, nie wszyscy opiekunowie są osobami posiadającymi wystarczającą wiedzę oraz odpowiednie warunki bytowe na utrzymywanie tego typu istot, co ma sprzyja wszelkiego rodzaju wypadkom i ma wpływ na rosnącą liczbę ucieczek zwierząt z prywatnych hodowli. Wystarczy przypomnieć niedawną historię o poszukiwaniach kangura, który zaginął swojemu właścicielowi .
Marzysz o nietypowym pupilu? Przed podjęciem ostatecznej decyzji dziesięć razy przeanalizuj, czy aby na pewno to dobry pomysł oraz skonsultuj się z ekspertem.
Źródło: bydgoszczinformuje.pl, zielona.interia.pl