Pies wszedł do zatrutej Odry we Wrocławiu. Weterynarz przekazał nowe wieści nt. stanu zdrowia zwierzęcia
Pies wykąpał się w zatrutej rzece, podczas gdy jego właściciel pływał motorówką po Odrze. Wkrótce zwierzę w ciężkim stanie trafiło do przychodni weterynaryjnej. Z najnowszego wpisu w mediach społecznościowych wynika, że lekarzom udało się ustabilizować stan czworonożnego pacjenta.
Od kilku dni głównym tematem debaty publicznej jest zatrucie Odry. Choć w polskim rządzie trwa poszukiwanie winnych za spóźnione działania w sprawie katastrofy ekologicznej, to skażenie rzeki niestety jest faktem. Na miejscu prowadzona jest akcja oczyszczania rzeki ze śniętych ryb.
Tymczasem media społecznościowe obiegła informacja o pierwszych ofiarach zbrodni przeciwko przyrodzie. Zatrucie Odry wiąże się przede wszystkim ze śmiercią setek ryb, ale oddziałuje także na inne zwierzęta. Pies o imieniu Filer na własnej skórze przekonał się o tym, jak niebezpieczna może być kąpiel w zanieczyszczonej wodzie.
Pies wykąpał się w Odrze. Weterynarze walczyli o jego życie
Historię Filera z Wrocławia, za zgodą właścicieli, opisał na profilu Specjalistycznej Przychodni Weterynaryjnej jej właściciel - lekarz weterynarii Mateusz Gola. Czworonożny pacjent trafił do gabinetu z objawami bardzo silnego zatrucia po tym, jak tydzień temu wykąpał się w Odrze.
Właściciel pozwolił zwierzęciu na schłodzenie się w rzece, nie będąc wówczas świadomym, że woda może zawierać trujące substancje. Przez najbliższe dni zachowanie Filera nie odbiegało od normy. Dopiero w czwartek pojawiły się pierwsze objawy, wskazujące na zatrucie, czyli wymioty, biegunka i brak apetytu. Nazajutrz opiekunowie zabrali pupila do specjalisty.
Weterynarze wspominają, że Filer trafił do nich w bardzo poważnym stanie. Ważący zaledwie 3 kilogramy zwierzak miał obniżoną temperaturę ciała, a ponadto dokuczała mu biegunka z krwią. W klinice zwierzęciu pobrano surowicę pod kątem stężenia rtęci. W oczekiwaniu na wyniki badania toksykologicznego był leczony – nawadniany i dogrzewany.
W niedzielny wieczór na oficjalnym profilu przychodni w mediach społecznościowych opublikowano wpis dotyczący stanu zdrowia Filera. Wiadomość opatrzona zdjęciem pieska napawa optymizmem.
Filer dochodzi do siebie. Najgorsze już za nim
- Z przyjemnością informujemy, że stan Filera się stabilizuje. Dalej jest osłabiony i apatyczny, ale ustąpiły wymioty i biegunka, powoli wraca mu apetyt. Czekamy na wynik badania toksykologicznego. Dalej trzymamy kciuki za malucha – napisał leczący pieska weterynarz. Lekarze nie tracą nadziei na szczęśliwe zakończenie historii dzielnego pacjenta, jednak podkreślają, że sytuacja rozwija się dynamicznie . Pod koniec tygodnia możemy spodziewać się wyników badań poziomu rtęci w organizmie zwierzęcia, a tymczasem apelujemy o zachowanie ostrożności i nie pozwalanie swoim podopiecznym na zbliżanie się do skażonej rzeki.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Znalazła kociaka brudnego od stóp do głów. Nagranie z pierwszej kąpieli chwyta za serce
-
Podatek od posiadania psa idzie w górę. Ile zapłacimy w 2023 roku?
-
Weterynarz wyjawiła, jakich psów nigdy nie chciałaby mieć. Zestawienie wywołało lawinę komentarzy
Źródło: facebook/Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna lek. wet. Mateusz Gola, wyborcza.pl