Nożownik z Bydgoszczy już wcześniej "miał problemy"? Nie tylko zabił psa. Wyciekły nowe informacje
20-letni mieszkaniec powiatu bydgoskiego został aresztowany w związku z zarzutem zabicia psa swojej byłej partnerki. Działanie sprawcy cechowało szczególne okrucieństwo, a nagrania z „egzekucji” zwierzęcia rozsyłał do swoich znajomych. Z nieoficjalnych informacji przekazanych dziennikarzom „Gazety Wyborczej” wynika, że młody mężczyzna miał już wcześniej utarczki z prawem. W 2022 roku dokonał samopodpalenia na stacji benzynowej.
20-latek zabił psa swojej byłej dziewczyny pod okiem kamery. Nagranie przesłał do znajomych
Okrucieństwo i przemoc wobec słabszych nie biorą się z powietrza, a w połączeniu ze złością na byłą partnerkę i pragnieniem, by obiekt nienawiści spotkało coś złego, może przynieść katastrofalne skutki. Dla przypomnienia: w sobotę 13 stycznia na komisariat policji na Wyżynach w Bydgoszczy zgłosiła się pokrzywdzona wraz z córką, twierdząc, że były chłopak nastolatki uśmiercił należącego do niej psa . Zrozpaczona rodzina podkreślała, że sprawca postępował w bestialski sposób, zadając zwierzęciu ciosy nożem, a cały proces rejestrując przy pomocy telefonu.
Po przyjęciu zgłoszenia funkcjonariusze policji niezwłocznie rozpoczęli czynności mające na celu aresztowanie młodego mężczyzny. Jeszcze tego samego dnia 20-latek został zatrzymany, a ustalenia stróżów prawa potwierdziły wersję zdarzeń przedstawioną przez matkę z nastoletnią córką.
Warto nadmienić, że z informacji prasowej zamieszczonej na oficjalnej stronie Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy wynika, iż sprawca był znany funkcjonariuszom z wcześniejszych spraw. W rozmowie z “Wyborczą” bydgoscy policjanci nieoficjalnie zdradzili, że to nie pierwsze dramatyczne zdarzenie z udziałem młodego mężczyzny.
Oprawca zwierząt nie pierwszy raz zadarł z literą prawa. Na stacji paliw rozgrała się dramatyczna scena
Funkcjonariusze policji nawiązali do sytuacji, jaka miała miejsce 9 listopada 2022 roku na wysokości stacji benzynowej przy ulicy Kujawskiej w Bydgoszczy. Tamże nastoletni wówczas mieszkaniec powiatu bydgoskiego naraził siebie i innych na śmiertelne niebezpieczeństwo, o mały włos nie rozprzestrzeniając pożaru.
Przed godziną 12 do stróżów prawa wpłynęło zgłoszenie odnośnie młodego mężczyzny, który najpierw podbiegł do dystrybutora paliw, a następnie oblał nogawki spodni benzyną. Na tym jednak nie poprzestał. Chłopak dokonał aktu samopodpalenia, po czym wbiegł do budynku stacji paliw. Obsługa stacji Orlen oraz inne przebywające w pomieszczeniu osoby próbowały ugasić ogień.
Kilka sekund później 19-latek wybiegł na zewnątrz i przebiegł na drugą stronę ulicy, gdzie znajdował się przystanek autobusowy. Świadkowie zdarzenia rzucili się na ratunek chłopakowi, gasząc ogień i wzywając na miejsce służby ratunkowe . W ich odczuciu nastolatek był niezdrowo pobudzony, co może wskazywać na wcześniejsze zażycie środków odurzających.
Na miejsce zadysponowano przejeżdżający w pobliżu ambulans prywatnej firmy AGAMED Transport. Tamci medycy jako pierwsi udzielili mu pierwszej pomocy, a krótko potem zostali zastąpieni przez oddział z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. Rannemu bezzwłocznie udzielono zaawansowanych medycznych czynności ratunkowych i przetransportowano go w trybie pilnym do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Poznaniu, który specjalizuje się w leczeniu poparzeń.
U 19-latka stwierdzono oparzenia II stopnia około 40% ciała - przekazał Krzysztof Wiśniewski, Kierownik Działu Usług Medycznych i Szkoleń z WSPR w Bydgoszczy, cytowany przez portal nowiny24.pl
20-latek był wcześniej zamieszany w zdarzenie z wystąpieniem ognia. Teraz odpowie za zabicie psa
W związku ze zdarzeniem z 2022 roku policja prowadziła czynności w kierunku art. 164 Kodeksu karnego, który mówi o sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, a także w kierunku ewentualnej próby samobójczej. Tożsamość sprawcy została ustalona, a nagrania z monitoringu zabezpieczone. Materiał dowodowy przekazano prokuraturze celem oceny prawno-karnej.
Wróćmy jednak do aktualnych wydarzeń. W oparciu o dowody w postaci nagrań i zdjęć przedstawiających martwego psa, które nie pozostawiały pola do odmiennej interpretacji zdarzenia niż celowe i świadome uśmiercenie zwierzęcia, prokurator wnioskował o tymczasowy areszt dla młodego mężczyzny. Po zapoznaniu się z aktami sprawy zarządzono, że pozostanie w areszcie przez najbliższe 2 miesiące. Za uśmiercenie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem 20-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP Bydgoszcz